Kolejny atak rakietowy w Ukrainę. Kolejne liczne ofiary. Przez trzy lata wojny na pełną skalę wydawałoby się, że można się przyzwyczaić do tak strasznej teraźniejszości. Ale to nie działa. Zwłaszcza, że tragedia w Sumach kojarzy się ze skandalem, o którym też warto mówić.
Wszystko zaczęło się od wypowiedzi więcej niż odrażającej deputowanej Mariany Bezuhli, która powiedziała, że w centrum kongresowym Uniwersytetu Sumskiego odbyło się zebranie żołnierzy – i to właśnie tam celowali Rosjanie. Fakt, że to Bezugla to wyraził, natychmiast wywołał podobną reakcję wielu: wszystko to jest kłamstwem. Później jednak pojawiły się inne źródła informacji. Na przykład burmistrz Konotopu, Artem Semenikhin. A następnego dnia okazało się, że dowódca 27. brygady artylerii rakietowej pułkownik Jurij Juła zginął w wyniku ataku rakietowego.
Nie ma jednak w stu procentach wiarygodnych informacji. W szczególności ze względu na milczenie władz, przede wszystkim lokalnych, szefa Sumskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Artiucha, od którego rozgniewany Semenichin zażądał dymisji zaraz po rosyjskim uderzeniu. A to jest w rzeczywistości bardzo złe.
To źle, że władza nie komunikuje się ze społeczeństwem. A cała komunikacja sprowadza się do kolejnego wezwania do „zaciekłej zemsty na Rosjanach”. A wie pan, im częściej, częściej i głośniej urzędnicy krzyczą o kolejnej zbrodni Rosjan, tym więcej nieprzyjemnych pytań się pojawia.
Drobna, nieliryczna dygresja dla tych, którzy już są gotowi przypiąć nam łatkę „usprawiedliwiających rosyjską zbrodnię wojenną”. Nie, to nie jest fikcja, takie rzeczy można znaleźć w sieciach społecznościowych – i z każdym miesiącem coraz częściej. Natychmiast umieść wszystkie kropki na „i”. Po pierwsze, każda śmierć Ukraińca lub obcokrajowca w Ukrainie jest zbrodnią rosyjską. Tak, nawet śmierć ukraińskich żołnierzy czy obcokrajowców w ramach Legionu Międzynarodowego jest również zbrodnią Rosji, bez względu na to, co mówią ustawy o prawie do wojny. Nie było i nie ma prawa do wojny przeciwko Ukrainie w Rosji, jej władzach i ludności. Dlatego nie ma znaczenia, kto zginął od rosyjskiej rakiety lub kuli – dzieci w Krzywym Rogu czy wojsko na linii frontu. Nie powinni byli umrzeć. I zginęli z powodu agresji Federacji Rosyjskiej. Dlatego powtarzamy raz jeszcze, KAŻDA śmierć związana z wojną w Ukrainie (nawet zawał serca po tym, co widzieliście) jest zbrodnią Rosjan. Nie ma tu o czym dyskutować. Oprócz…
Zadaniem Ukrainy, ukraińskich władz jest zapobiec tym zgonom w jak największym stopniu. Właściwie to właśnie dlatego wybieramy rząd. Nie dlatego, że ktoś jest młody, ktoś jest przystojny, ktoś mówi po ukraińsku, ktoś jest „swoim własnym chłopcem”, ktoś jest „nową twarzą”. Wcale. Wybieramy władze tak, aby w odpowiednim momencie zadbały o naszą ochronę. Nie ma i nie może być żadnego innego powodu dla obecności władzy. Jedynie utrzymanie porządku na danym terytorium i zapewnienie ochrony ludności tego terytorium. Wydaje nam się, że jest to tak oczywiste, że mogliśmy tego nie podkreślać. Mimo to, na wszelki wypadek, przeczytaj ten akapit jeszcze raz. Idziemy dalej.
Tak, nie wiemy, czy w centrum kongresowym SBU odbyło się jakieś spotkanie. Czy doszło do wycieku informacji na jej temat. Czy doszło do namierzenia rosyjskich rakiet. Bo jest też inna wersja – że Rosja próbuje teraz rękami Ukrainy zakłócić proces porozumień o zawieszeniu broni, a więc celowo uderza w ludność cywilną, aby sprowokować reakcję naszego państwa. A jeśli w Sumach było coś, o czym mówią wyżej wymienieni mówcy, to agresorzy mogli to również wykorzystać do podzielenia społeczeństwa ukraińskiego wzdłuż linii stosunku do wojska, aby sprowokować reakcję ludności cywilnej, jak mówią, „wojsko wrabia cywilów”. W chwili obecnej nie odrzuciłbym takiego podstępu ze strony Kremla.
Na razie to wszystko tylko spekulacje. W przeciwieństwie do innych podobnych incydentów, gdzie udowodniony został fakt absurdalnych i, powiedzmy wprost, zbrodniczych zleceń. Ale założenie, za którym stoi na przykład słowo burmistrza miasta, tego samego Semenikhina, stoi w mocy. I Bezuglai, bez względu na to, co do niej czujesz. Jest deputowaną ludową. A władza musi albo zareagować na słowa parlamentarzysty, albo potępić je za oszczerstwo. I po prostu ignorowanie tego, co powiedziała pani Mariana, nie jest opcją, w ogóle nie jest opcją.
W związku z tym władze musiały zareagować na słowa Semenikhina i Bezuglaja. Rozumieć. Rozwiąż to otwarcie. A jeśli rzeczywiście w historii strajku w Sumach miały miejsce jakieś działania, o których sugeruje burmistrz i deputowany ludowy, to należy odpowiednio ukarać sprawców. Czy wiesz, dlaczego jest to konieczne nawet teraz? (Powiedziałbym – zwłaszcza teraz.) Bo w 2002 roku w Rosji, kiedy czeczeńscy terroryści zajęli moskiewskie centrum teatralne na Dubrowce, ówczesne (obecne) władze rosyjskie obwiniały o wszystko, wszystkie ofiary tylko po stronie Czeczenów. I ani słowem nie padło ani jedno słowo o tym, że działania sił bezpieczeństwa, na przykład użycie specjalnego gazu, mogły skończyć się śmiercią zakładników, śmiercią, której można było uniknąć. A ci, którzy to mówili, zostali uciszeni.
Tak było w przypadku Kurska i tragedii w Biesłanie. Władza zawsze i wszędzie miała rację. I tylko wróg jest temu winien. Czy trzeba tłumaczyć, do czego to doprowadziło? Wszyscy widzimy konsekwencje takiej nieodpowiedzialności władzy. Powiedz mi szczerze, czy chcesz, żeby ukraiński rząd – ten czy drugi, bez względu na wszystko – zamienił się w kopię Putina z powodu nieodpowiedzialności?
A jeśli nie, to każdy powinien być odpowiedzialny za swoje. Agresorem są WSZYSTKIE ofiary w Ukrainie. A także lokalnym urzędnikom, dowódcom i innym zaangażowanym osobom – za te momenty, w których ofiar można było i należało uniknąć (na przykład nie organizując wydarzenia w Kołomyi, wydarzenia, które przerodziło się w śmierć dziecka, na wypadek, gdybyś zapomniał). Ponieważ, przypomnę, władze zostały przez nas wybrane nie po to, żeby nami rządzić – przepraszam, jestem dorosłą, odpowiedzialną osobą, mam rodzinę i dzieci od prawie 30 lat i jakoś cały ten czas daję im rady – ale po to, żeby je chronić. A tam, gdzie ta ochrona jest zaniedbywana, odpowiedzialni muszą zostać ukarani.
Jeszcze jedna osobista uwaga. Z pewnych powodów rodzinnych nieustannie śledzę inną wojnę, która się teraz toczy, wojnę na Bliskim Wschodzie. A tamtejsi dziennikarze, którzy relacjonują wydarzenia wojenne, nie dają o tym wskazówek, wprost domagają się powołania niezależnej komisji, która powinna zająć się katastrofą z 7 października 2023 roku. A potem ci, którzy okazali się winni tej katastrofy (każdy na swoją miarę) powinni zostać ukarani. Nawet premier Benjamin Netanjahu, główny urzędnik w kraju. A jednocześnie nikt nie oskarża ich, tych dziennikarzy, o to, że próbują „zlekceważyć” Hamas, że pracują dla wroga.
Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że Izrael walczy nie od 3 czy 11 lat, ale od prawie wszystkich 77 lat istnienia obecnego państwa. I wielokrotnie spotykał się nie tylko z bohaterstwem wojska i ludności cywilnej, ale także z błędami, zaniedbaniami, a nawet zdradą z własnej strony. A Izraelici rozumieją doskonale, że jest wina wroga i jest też wina tych, którzy są odpowiedzialni za swoich. A ci, którzy są za to odpowiedzialni, muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Bo zostali wybrani właśnie w tym celu – do ochrony. A jeśli tego nie bronili, odpowiedz.
I jeszcze jedno. W dniu, w którym palestyńscy terroryści przekazali ciała rodzinie Bibas (tym małym chłopcom i ich matkom, którzy zostali zabici tylko dlatego, że byli Żydami), prezydent Izraela Ihtzak Herzog powiedział następujące słowa, zarówno do rodziny Bibas, jak i do wszystkich obywateli kraju: „Przykro mi, że nie spełniliśmy naszego obowiązku. Przykro mi, że nie ochroniliśmy cię tamtego cholernego dnia.
To jest istota władzy. Ochrona i odpowiedzialność. A jeśli nie było złych działań ze strony szefa RMA lub dowództwa wojskowego w Sumach, niech mer Semenikhin i deputowany Bezuhla zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za oszczerstwo. Ale otwarcie i szczerze. Żeby Ukraina nie upodobniła się do Rosji, gdzie z powodu nieodpowiedzialności władze zamieniły się w prawdziwego potwora.