„Znaczna liczba” krajów zgodziła się wysłać swoje wojska w Ukrainę w ramach misji pokojowej po ewentualnym rozejmie. O tym Zgłoszone W poniedziałek 17 marca rzecznik brytyjskiego premiera Keira Starmera Dave Pares, donosi Sky News.
Według Paresa oczekuje się, że „ponad 30 krajów” dołączy do „koalicji chętnych”, o której utworzenie zapowiedział 15 marca Keir Starmer. Przypomnijmy, że 26 krajów partnerskich oraz delegacje UE i NATO wzięły udział w spotkaniu online na temat koalicji na rzecz rozmieszczenia sił pokojowych w Ukrainie po ewentualnym wprowadzeniu rozejmu.
Wielka Brytania i Francja oficjalnie ogłosiły swój udział w koalicji. Jakie inne kraje dołączą do koalicji, rzecznik Starmera nie sprecyzował. Jednocześnie dodał, że nie wie, czy Stany Zjednoczone przystąpią do koalicji – według niego Wielka Brytania prowadzi „regularne rozmowy”, aby przekonać Stany Zjednoczone do udziału.
„Możliwości wniesienia wkładu będą się różnić, ale będzie to znacząca siła, ponieważ znaczna liczba krajów wyśle wojska, a większa grupa wniesie swój wkład w inny sposób” – wyjaśnił Dave Pares.
Zapytany, czy Wielka Brytania pozwoli swoim żołnierzom na przebywanie na terytorium Ukrainy w ramach misji pokojowej odpowiedzieć ogniem, Pares podkreślił, że „Rosja nie pytała Ukrainy, kiedy rozmieszcza wojska”. Według jego słów, w ministerstwie obrony tego kraju odbywają się obecnie spotkania na temat planowania operacyjnego.
Należy zauważyć, że warunkiem koniecznym do przerzucenia obcych wojsk w Ukrainę jest wprowadzenie co najmniej 30-dniowego rozejmu z Rosją, na co Ukraina zgodziła się po negocjacjach z delegacją USA w Arabii Saudyjskiej. Należy zauważyć, że prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że rzekomo popiera rozejm, ale postawił Ukrainie szereg warunków – w szczególności Putin domaga się, aby w czasie rozejmu nie dostarczano Ukrainie broni.
Nawiasem mówiąc, 15 marca kraje Unii Europejskiej ogłosiły, że planują kontynuować dostarczanie Ukrainie pomocy wojskowej, nawet jeśli zostanie wprowadzone 30-dniowe zawieszenie broni.