Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała w Odessie rosyjskiego agenta, który pomagał w przygotowaniach do ataku rakietowego na bazę piechoty morskiej. Kobieta, zbierając informacje wywiadowcze, wykorzystała swojego 6-letniego syna jako przykrywkę. Zostało to ogłoszone w poniedziałek, 24 marca, Zgłoszone w służbie prasowej SBU.
Rosjanie zwrócili uwagę na 39-letnią bezrobotną kobietę z Odessy z powodu jej komentarzy na rosyjskich kanałach Telegram, w których wzywała do zajęcia Odessy. Po zdalnej rekrutacji, na polecenie rosyjskich służb specjalnych, kobieta miała dostosować uderzenia rakietowe na bazy piechoty morskiej Sił Zbrojnych Ukrainy. W tym celu zebrała dane na temat rozmieszczenia piechoty morskiej, a także funkcjonariuszy straży granicznej i policji wykonujących zadania na kierunku południowym. Aby nie zwracać na siebie uwagi podczas zbierania informacji wywiadowczych, zatrzymana zabrała dziecko ze sobą.
„W celu rozpoznania spisku agentka rzekomo wybrała się na spacer ze swoim 6-letnim synem i w tym czasie fotografowała budynki potencjalnych celów i zaznaczała ich współrzędne na mapach Google. Po „spacerze” z dzieckiem kobieta podsumowała raport wywiadowczy i przygotowała się do przekazania go swojemu rosyjskiemu opiekunowi.– poinformowała SBU w oświadczeniu.
Ustalono, że okupanci obiecali zatrzymanej ewakuację do Rosji przez kraje trzecie po wykonaniu zadania. Ponadto rosyjska popleczniczka miała nadzieję, że dostanie tam pracę.
SBU zdemaskowała zdrajczynię na początkowym etapie działań wywiadowczych i przetrzymywała ją we własnym mieszkaniu. Podczas przeszukania skonfiskowano jej telefon i tablet z anonimowymi czatami w komunikatorze, za pomocą których komunikowała się z rosyjskimi służbami specjalnymi.
Zatrzymany został oskarżony o zdradę stanu popełnioną w stanie wojennym. Grozi jej dożywocie.