Wieczorem w sobotę 29 marca rosyjscy okupanci zaatakowali Charków przy użyciu dronów kamikadze. Wstępnie wiadomo o jednej zmarłej i kilkunastu rannych. Poinformowali o tym mer miasta Ihor Terechow i szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Ołeh Syniehubow.
Około godziny 20:45 Ihor Terechow poinformował o eksplozji w centrum Charkowa spowodowanej trafieniem rosyjskiego drona Shahed. Po tym wydarzeniu w mieście rozległy się co najmniej cztery kolejne eksplozje.
Według Ołeha Syniehubowa okupanci uderzyli na szewczenkowski rejon Charkowa. Nieprzyjaciel trafił w budynek mieszkalny. Wiadomo, że jedna osoba zmarła.
„Liczba ofiar w wyniku zmasowanego ataku wroga wzrosła do dziesięciu osób. Wśród nich jest 16-letni chłopiec i dziewczyna. – Napisał Syniehubov.
Kolejny strajk odnotowano w rejonie chołodnohirskim w Charkowie. Obyło się bez ofiar.
Igor Terechow wstępnie Powiedziałże wrogie bezzałogowce zostały trafione pod sześć adresów. Na miejscu trafienia przez wrogie drony pracują wyspecjalizowane służby.
Przypomnijmy, że 29 marca Rosja uderzyła pociskiem balistycznym w dzielnicę mieszkalną Krzywy Róg. W ataku rannych zostało co najmniej dziewięć osób.