Armia rosyjska wykorzystuje siłę roboczą do niszczenia pozycji ukraińskich na kierunku toreckim. Tak zwani rosyjscy kamikadze giną podczas dostarczania min. O tym Zgłoszone Agencja informacyjna Ukrinform powołując się na rzecznika grupy operacyjno-taktycznej „Ługańsk” Dmytro Zaporożec w niedzielę 2 marca.
„Liczba pozycji[na kierunku Torecka – red.]które odpowiadają zdolności obronnych, pozostaje coraz mniejsza. Wróg aktywnie niszczy pozycje, uderza dronami FPV, przeprowadza ataki artyleryjskie, a my jesteśmy zmuszeni do odwrotu z takich pozycji, oczywiście” — zapytał Zaporożec.
Mimo to, według rzecznika Ługańskiego Obwodowego Departamentu Policji, wróg płaci życiem okupantów za zniszczenie pozycji ukraińskiego wojska.
„Stosuje taktyki takie jak miny czołgowe i kamikadze ludzie, którzy muszą się do niego zbliżyć lub zginąć obok takiej pozycji, aby zniszczyć tę czy inną pozycję, lub z nadzieją na wrzucenie tego czy innego ładunku wybuchowego, na przykład TM-62, który nie zawsze w nich wybucha… Wróg się do takich rzeczy, aby nas jakoś odepchnąć” Zaporożec trwał.
Według rzecznika, rosyjscy wojskowi, którzy dostarczają miny, nazywani są również „kołobokami”. Nie zawsze udaje im się przebiec na bezpieczną odległość podczas wybuchu. Zdarza się, że okupanci giną na etapie przenoszenia min na pozycje Sił Obronnych.
Nawiasem mówiąc, według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy w ciągu ostatniej doby Siły Obronne wyeliminowały 1110 rosyjskich okupantów.