Piąty prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w wywiadzie dla niemieckiego czasopisma Bild ostro skrytykował obecną głowę państwa Wołodymyra Zełenskiego. W wywiadzie opublikowanym we wtorek 18 marca Petro Poroszenko, który jest objęty sankcjami i zakazem opuszczania kraju, powiedział, że uważa się za jedynego lidera opozycji, a sankcje rzekomo tylko to potwierdzają.
Petro Poroszenko zapytany o to, dlaczego jest objęty sankcjami, nie odpowiada wprost. „Jestem jedynym liderem politycznym, jedynym liderem opozycji, bez żadnego wyjaśnienia. To, co się tutaj dzieje, jest niekonstytucyjne, nielegalne, nie ma decyzji sądu. To jest po prostu bardzo głupie, nielegalne, kryminalne złamanie prawa” – odpowiedział piąty prezydent na pytanie dziennikarza.
Poroszenko ostro skrytykował też obecnego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
„On jest nieszczęsnym przywódcą zespołu, który prowadzi naród do dyktatury. Ale Ukraina to nie Rosja i nie pozwolimy, żeby w Ukrainie pojawiła się dyktatura. To jest duża różnica” – podkreślił Poroszenko. Dodał też kilka słów o łamaniu praworządności, najwyraźniej odnosząc się do nałożenia sankcji na siebie: „To też jest atak na naszą europejską przyszłość, bo praworządność, która jest teraz brutalnie łamana, ma decydujące znaczenie dla naszej integracji europejskiej”.
Przypomnijmy, całkiem niedawno, bo 25 lutego, Poroszenko powiedział z mównicy Rady Najwyższej, że jego siła polityczna nie kwestionuje legitymacji prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i że nie ma potrzeby upokarzać Ukrainy narracją Putina, że rzekomo trzeba wspierać i potwierdzać legitymację ukraińskich władz i ukraińskiego prezydenta poprzez głosowanie w parlamencie.
Również w wywiadzie dla „Bilda” Poroszenko wygłosił szereg populistycznych wypowiedzi. W szczególności nazwał siebie jedynym liderem opozycji i powiedział, że sankcje wobec niego zagrażają jedności narodu ukraińskiego.
„Jeśli pytasz mnie o dyktaturę, odpowiedź jest jednoznaczna – dyktatorem jest Putin. Ale to jest absolutnie nie do przyjęcia, gdy Ukraina zbliża się do granic demokracji i wolności, gdy atakowany jest samorząd lokalny, gdy lider opozycji jest atakowany nielegalnie i niekonstytucyjnie. To musi być natychmiast przerwane, nie dlatego, że mnie to dotyczy, ale dlatego, że musimy zachować jedność, a jedność jest decydującym, bardzo potężnym czynnikiem w powstrzymaniu Putina” – powiedział Poroszenko.
W wywiadzie Poroszenko mówił też o ciężkich stratach militarnych, jakie obecnie ponosi Ukraina. W szczególności chodziło o wycofanie się Sił Obronnych z obwodu kurskiego w Rosji. „Moje przesłanie jest następujące: musimy natychmiast przestać tracić ludzi i natychmiast przestać tracić terytoria. I musimy natychmiast przestać marnować czas” – powiedział Poroszenko.
Poroszenko powiedział również, że w Siłach Obronnych nie brakuje personelu. Jego zdaniem jednak konieczne jest powstrzymanie działań ofensywnych ukraińskiej armii.
„W tej sytuacji nie potrzebujemy dodatkowych żołnierzy. Mamy wystarczająco dużo ludzi. Nie mamy wystarczająco dużo na działania szturmowe na linii frontu. (…) Konieczna jest budowa fortyfikacji. Musimy zadbać o życie każdego żołnierza. Nie możemy zapomnieć o słowie „operacja ofensywna”. Przestań go używać. Przestańcie zabijać ludzi. Przestań! Spróbuj zatrzymać wojska rosyjskie. Podstawowym zadaniem jest obrona terytorium. Korzystaj z fortyfikacji, pól minowych, najnowocześniejszych środków obrony powietrznej przed bombami kierowanymi. Wszystkie te środki mogą zatrzymać Rosję i sprawić, że zapłaci za to wyższą cenę” – podsumował Poroszenko.
Przypomnimy, 12 lutego w mediach pojawiła się informacja o wprowadzeniu przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony sankcji przeciwko Petrowi Poroszence. Później Poroszenko potwierdził, że zaczęły obowiązywać wobec niego sankcje. Później SBU wyjaśniła, że sankcje wobec Petra Poroszenki, Ihora Kołomojskiego, Giennadija Bogolubowa, Kostiantyna Żewago i Wiktora Medwedczuka zostały nałożone z powodu zagrożenia bezpieczeństwa narodowego Ukrainy.
„Propozycje zastosowania sankcji wobec RBNiO zostały złożone w związku z istniejącymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa państwa, integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy, a także tworzeniem przez te osoby przeszkód dla zrównoważonego rozwoju gospodarczego” – czytamy w komunikacie. Wyjaśnił Następnego dnia SBU wydała oficjalne oświadczenie.
SBU wyjaśniła, że Poroszenko i Medwedczuk zostali wcześniej powiadomieni o podejrzeniu zdrady, ułatwianiu działalności organizacji terrorystycznej i innych artykułach Kodeksu karnego Ukrainy. Według śledztwa, w trakcie wykonywania uprawnień prezydenta Ukrainy wysoki rangą urzędnik uzależnił energetykę państwa od Federacji Rosyjskiej i przywódców kontrolowanych przez nią pseudorepublik.