Rosyjscy okupanci ponoszą znaczne straty podczas ćwiczeń siłowych przy forsowaniu przeszkód wodnych w obwodzie chersońskim. O tym Zgłoszone agent ruchu partyzanckiego „Atesz”, który jest żołnierzem 80. brygady strzelców zmotoryzowanych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Jak mówią, rosyjscy rekruci z obozu szkoleniowego na Krymie są wysyłani do obwodu chersońskiego – tam są przygotowywani do szturmu na wyspy Dniepr.
„Szkolenie odbywa się w ciężkim trybie – żołnierze w pełnym rynsztunku są ładowani do łodzi i toczą się po Dnieprze z pełną prędkością, w wyniku czego wielu wypada i tonie. Dowódcy nawet nie próbują ich ratować” – czytamy w komunikacie.
Według partyzantów liczba zabitych rosyjskich żołnierzy idzie w dziesiątki, ale zajęcia trwają nadal. Po przeszkoleniu nowi przybysze są wysyłani do szturmu na wyspy w małych dwu- lub trzyosobowych grupach. Żołnierze zostają wyrzuceni na brzeg z zadaniem zdobycia przyczółka – bez osłony i normalnej ewakuacji.
„W związku z tym zadania nie są realizowane, a oni nadal ponoszą straty. W trakcie wysyłania takich grup jeden z dowódców powiedział: „No cóż, teraz wasza partia się skończy, a następna zostanie przyprowadzona”. – przenoszą się agenci ruchu oporu.
Przypomnijmy, że 30 marca okazało się, że partyzanci w obwodzie chersońskim zniszczyli kompleks walki elektronicznej wroga. Według wstępnych danych partyzanci zniszczyli kompleks Lorandit.