W nocy ze środy na czwartek 19 marca w magazynie ropy naftowej na terytorium Krasnodaru w Rosji wybuchł pożar. Prace przedsiębiorstwa zostały tymczasowo wstrzymane, podały propagandowe kanały Telegram.
Jak mówią, drony uderzyły w punkt przeładunku ropy naftowej Kavkazka na terytorium Krasnodaru. Dowództwo operacyjne regionu poinformowało, że wrak zestrzelonych dronów spadł na pobliski skład ropy naftowej, co doprowadziło do pożaru na obszarze 20 m2.
Miejscowi rozpowszechnili film z nagraniami z pożaru w zaatakowanym przedsiębiorstwie.
„Według dowództwa operacyjnego Terytorium Krasnodarskiego rurociąg między czołgami został uszkodzony. Zadziałał automatyczny system gaszenia i chłodzenia. Ewakuowano 30 osób pełniących służbę. Praca przedsiębiorstwa została wstrzymana”, – czytamy w komunikacie.
Dowództwo operacyjne zaznaczyło, że do pożaru przydzielono 4 stopień skomplikowania, na miejscu pracuje 105 ratowników i 45 jednostek sprzętu, służby specjalne i ratunkowe.
Amerykański serwis FIRMS, który rejestruje ogniska pożaru, odnotował nienormalny wzrost temperatury na terenie składu ropy naftowej o godzinie 1:24 w nocy na współrzędnych 45.46567, 40.69602.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony tradycyjnie informowało o zestrzeleniu kilkudziesięciu ukraińskich dronów. W nocy rosyjska obrona powietrzna przechwyciła 57 dronów, a mianowicie:
- 35 bezzałogowców – nad obwodem kurskim,
- 13 bezzałogowców – nad Orłowska,
- siedem bezzałogowców – nad Morzem Azowskim,
- po jednym bezzałogowym statku powietrznym – nad obwodami tulskim i briańskim.
Jednocześnie w podsumowaniu Ministerstwa Obrony nie wspomniano o Terytorium Krasnodarskim, gdzie po ataku dronów we wsi Kavkazskaya płonie skład ropy naftowej.
Należy zauważyć, że w momencie publikacji wiadomości strona ukraińska nie skomentowała oficjalnie ataku na skład ropy.
Jak do nas pisał, 17 marca drony szturmowe masowo zaatakowały Astrachański Zakład Przetwórstwa Gazu, w wyniku czego wybuchł pożar.