Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł w sprawie szeregu pozwów dotyczących bezczynności Ukrainy podczas starć między prorosyjskimi i proukraińskimi aktywistami w Odessie 2 maja 2014 r., w wyniku których zginęło 47 osób. Sąd uznał naruszenie przez państwo, podkreślając jednocześnie, że starcie aktywistów odbyło się pod wpływem rosyjskiej propagandy, Zgłoszone 13 marca Europejska Prawda, powołując się na orzeczenie ETPCz, ma do swojej dyspozycji.
Swoją decyzją sąd uznał Ukrainę za winną bezczynności podczas starć w Odessie, zobowiązując państwo do zapłaty odszkodowania za naruszenia. Jednocześnie podkreślali, że wydarzenia z 2 maja 2014 r. były w dużej mierze spowodowane rosyjską dezinformacją i propagandą.
Orzeczenie ETPC dotyczy wydarzeń, które spowodowały śmierć 47 osób w Odessie. Wtedy prorosyjscy separatyści z tzw. „antymajdanu” zaatakowali proukraińskich aktywistów. W wyniku ataku sił prorosyjskich zginęło dwóch proukraińskich aktywistów.
Po starciach uczestnicy proukraińskiego marszu przypuścili szturm na obóz sił prorosyjskich na Polu Kulikowo, a kolejne starcia spowodowały pożar w Domu Związków Zawodowych, w którym znajdowali się zwolennicy „antymajdanu”. W wyniku pożaru w Domu Związków Zawodowych zginęły 42 osoby.
Według Europejskiej Prawdy krewni 25 osób zabitych w wydarzeniach z 2 maja 2014 r. odwołali się do ETPCz. Zaznaczono, że wśród powodów są krewni dwóch proukraińskich aktywistów, trzech „przypadkowych przechodniów”, a także uczestnicy „antymajdanu” i krewni zabitych w Domu Związków Zawodowych. Jednocześnie w orzeczeniu sądu stwierdza się, że powodowie nie byli identyfikowani przez preferencje ideologiczne.
„Pomimo różnicy w poglądach uczestników tamtych wydarzeń, wszyscy powodowie wysuwali roszczenia wobec Ukrainy, przede wszystkim z powodu jej bezczynności, podkreślając, że państwo mogło zapobiec tragicznym konsekwencjom”, – poinformował „EP”.
Jednocześnie ETPC kilkakrotnie podkreślał, że głównym winowajcą tych wydarzeń jest Rosja i jej destabilizujące działania w Ukrainie.
„Trybunał uważa, że dezinformacja i propaganda rosyjska odegrały rolę w tragicznych wydarzeniach… Nieuzasadnioną falę przemocy poprzedziło ciągłe rozpowszechnianie agresywnej i zabarwionej emocjonalnie dezinformacji i propagandy na temat nowego ukraińskiego rządu i zwolenników Majdanu ze strony rosyjskich władz i mediów” – czytamy w orzeczeniu sądu.
Według Europejskiego Trybunału Praw Człowieka większość urzędników odpowiedzialnych za naruszenia w Odessie uciekła do Rosji. Większość z nich otrzymała obywatelstwo rosyjskie, a niektórzy zbudowali tam karierę na tle pełnowymiarowej wojny rosyjsko-ukraińskiej. Sąd zaznaczył jednak, że te czynniki nie zwalniają Ukrainy z odpowiedzialności jako państwa.
W szczególności sąd uważa, że Ukraina nie próbowała w dobrej wierze ścigać urzędników, którzy wykazali się bezczynnością w sprawie wydarzeń w Odessie. Ponadto odeska milicja „nie zrobiła praktycznie nic”, aby zapobiec atakowi na aktywistów – zdaniem ETPCz ówcześni funkcjonariusze organów ścigania zignorowali liczne doniesienia o przygotowaniach do zamieszek.
Zaznaczono, że „dostarczenie wozów strażackich na miejsce pożaru zostało celowo opóźnione o 40 minut, a policja nie interweniowała, aby pomóc w ewakuacji ludzi” z płonącego budynku, a ówczesny szef regionalnego wydziału Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Wołodymyr Bodelan uciekł do Rosji w 2016 roku. Według sądu to Bodelan poinstruował, aby nie wysyłać wozów strażackich do gaszenia pożaru, a jednak Ukraina nawet nie wszczęła przeciwko niemu sprawy karnej.
Ponadto ETPC uznał, że po wydarzeniach z 2 maja 2014 r. lokalne władze celowo niszczyły dowody na miejscu tragedii pod pozorem „sprzątania”.
Zgodnie z orzeczeniem sądu, słabość władz ukraińskich na tle rosyjskiej agresji na Krymie i w Donbasie nie pozbawiła ich możliwości działania. W związku z powyższymi czynnikami Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał Ukrainę za winną naruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka o prawie do życia.
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że państwo powinno zapłacić 15 tys. hrywien. euro odszkodowań dla krewnych każdej z ofiar oraz kolejne 12 tys. euro. euro – trzem powodom, którzy przeżyli w Domu Związków Zawodowych, ale doznali poważnych poparzeń. Zaznacza się, że największe odszkodowanie w wysokości 17 tys. zł. Córka Michaiła Wiaczesławowa, rodowitego Rosjanina i obywatela Ukrainy, który mieszkał w Odessie, która zmarła w Domu Związków Zawodowych – według jego córki władze bezpodstawnie odmówiły jej wydania ciała ojca do pochówku.
Należy zauważyć, że Rosja nie była stroną w pozwie w skargach powodów.