Na wojnie zginął dowódca 1. batalionu 37. samodzielnej brygady piechoty morskiej, starszy lejtnant Wołodymyr Stognij o znaku wywoławczym „Zołoty”. O tym Zgłoszone w służbie prasowej brygady.
„Z głębokim smutkiem w naszych sercach ogłaszamy wielką stratę dla naszej rodziny marines – śmierć dowódcy 1. batalionu piechoty morskiej 37. oddzielnej brygady piechoty morskiej, starszego porucznika Wołodymyra Stognija – prawdziwego wojownika, który poświęcił swoje życie walce o Ukrainę i naród ukraiński!”– poinformowała brygada w oświadczeniu.
Wiadomo, że Wołodymyr Stognij urodził się w 1986 roku we wsi Zołota Bałka w obwodzie chersońskim. Studiował na Wydziale Historii, Nauk Politycznych i Bezpieczeństwa Narodowego Wołyńskiego Uniwersytetu Narodowego. Łesia Ukrainka.
W 2015 roku wstąpił do Sił Zbrojnych Ukrainy i wykonywał misje bojowe w ATO/JFO. Od początku pełnoskalowej inwazji Wołodymyr Stohnij pełni funkcję dowódcy plutonu rozpoznawczego w 60. brygadzie zmechanizowanej. Brał udział w deokupacji obwodu chersońskiego i obronie Bachmutu w obwodzie donieckim. Później objął stanowisko dowódcy kompanii zwiadowczej w 82 Samodzielnej Brygadzie Desantowo-Szturmowej. Od 2024 roku w 37 Samodzielnej Brygadzie Piechoty Morskiej pełnił funkcję dowódcy 1 batalionu, a później oficjalnie objął stanowisko dowódcy batalionu.
„Dał się poznać jako prawdziwy i godny oficer, zdolny do starannego i umiejętnego dowodzenia swoim personelem, cieszy się szacunkiem i autorytetem wśród personelu wojskowego, jest wytrawnym taktykiem i odważnym wojownikiem. Jako dowódca batalionu wielokrotnie brał udział w bitwach ramię w ramię ze swoimi wojownikami, demonstrując swój stalowy charakter, odwagę i dając przykład swoim ludziom. Szczerze kochał Ukrainę, był dumny z tego, że jest Ukraińcem, był dobrze zorientowany w kulturze i historii swojej ojczyzny, wierzył w nasze zwycięstwo i dołożył wszelkich starań, aby przybliżyć ten dzień”.– powiedział w 37. brygadzie.
Należy zaznaczyć, że brygada nie meldowała, w którym kierunku żołnierz został zabity, wiadomo jednak, że został on śmiertelnie ranny w bitwie.