Desniański Sąd Rejonowy w Czernihowie uznał dwóch żołnierzy dowództwa operacyjnego „Północ” za winnych przewożenia poborowych za granicę, a także utrudniania działań Sił Zbrojnych Ukrainy, ale zwolnił ich z kary i wyznaczył każdemu z nich trzy lata w zawieszeniu. Za nielegalnie uzyskane pieniądze wojsko zakupiło samochód do służby. Stwierdza to wyrok sądu, który był pierwszym Zgłoszone Czernihowska strona informacyjna „Kamizelka”.
Funkcjonariusze organów ścigania ustalili, że w 2024 roku dwóch żołnierzy dwukrotnie eskortowało poborowych z Czernihowa do Kijowa.
W szczególności w kwietniu 2024 r. jeden z poborowych zapłacił organizatorowi programu 3 tys. dolarów z góry. Z tej kwoty organizator przelał 1500 dolarów na swój portfel kryptowalutowy, a 1400 dolarów zapłacił wojsku. Za te pieniądze kupili samochód do serwisu. Następnie, z pomocą wojska, poborowy swobodnie dotarł do Kijowa, unikając kontroli dokumentów na punktach kontrolnych. Następnie poborowy wraz z grupą poborowych zdołał nielegalnie przekroczyć granicę w obwodzie odeskim i trafił do nieuznawanego Naddniestrza. Już poza granicami Ukrainy poborowy zapłacił organizatorowi programu kolejne 5 tys. Dolarów.
W czerwcu 2024 r., według tego samego schematu, jeden z poborowych dotarł do obwodu odeskiego, płacąc oskarżonym 23 tys. 200 hrywien, ale podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy został zatrzymany. Tym samym okazało się, że wojsko Dowództwa Operacyjnego „Północ” było zamieszane w przestępczy plan.
Na rozprawie sądowej wojskowi przyznali się do winy i powiedzieli, że nie planowali zarabiać pieniędzy na poborowych, ale pomogli im „opuścić Ukrainę, aby nie zginęli na wojnie”.
Biorąc pod uwagę, że obaj żołnierze nie byli wcześniej ścigani, a w miejscu służby wypowiadają się o nich pozytywnie, a także większość otrzymanych pieniędzy wydali na zakup samochodu służbowego, sąd zwolnił ich z kary i nałożył na trzyletni okres próbny.