Wysocy rangą urzędnicy administracji Trumpa udają się do Arabii Saudyjskiej, aby rozpocząć rozmowy pokojowe z rosyjskimi i ukraińskimi negocjatorami, według republikańskiego prawodawcy i dwóch amerykańskich urzędników zaznajomionych z planem Polityczno.
Według publikacji, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Walts dołączy w najbliższych dniach do sekretarza stanu Marco Rubio i Steve’a Witkoffa, przedstawiciela prezydenta na Bliskim Wschodzie, aby rozpocząć negocjacje w sprawie zakończenia wojny.
Ukraina nie będzie jednak reprezentowana na tym spotkaniu. Tak przynajmniej twierdzi Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta.
„Na dzień dzisiejszy na stole nie ma niczego, o czym można by dyskutować. Rosja nie jest gotowa do negocjacji, Rosja chce formalnego stołu negocjacyjnego, przy którym będzie miała przerwę operacyjną na modernizację armii, zwiększenie żądań ultimatum i spekulacje na temat sankcji”, – Powiedziany Mychajło Podolak Dodał, że celem takich spotkań jest jedynie „zresetowanie waszej reputacji”.
Przedstawiciele administracji prezydenta USA poinformowali również, że przy stole negocjacyjnym nie zasiądą przedstawiciele innych głównych mocarstw europejskich.
Mike McCaul, republikański prawodawca z Teksasu, potwierdził plany Waltsa i Whitkoffa, aby dołączyć do Rubio w Arabii Saudyjskiej, aby rozpocząć rozmowy między dwiema walczącymi stronami podczas wywiadu dla Politico na marginesie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
W środę Donald Trump powiedział dziennikarzom, że planuje odbyć osobiste spotkanie z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem w Arabii Saudyjskiej: „Spotkamy się w Arabii Saudyjskiej, zobaczymy, czy możemy coś zrobić”.
Na konferencji w Monachium europejscy urzędnicy podkreślili, że Ukraina powinna być bezpośrednio zaangażowana we wszelkie negocjacje między Trumpem a Putinem.
„Pokój będzie tylko wtedy, gdy suwerenność Ukrainy będzie zapewniona. Dlatego pokój dyktowany pod presją nigdy nie znajdzie naszego poparcia” – powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz na konferencji w sobotę 14 lutego.
Wołodymyr Zełenski powiedział w Monachium, że w ramach rozmów pokojowych nie zamierza spotykać się z żadnymi przedstawicielami Rosji, poza samym rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem. Dodał również, że europejscy przywódcy powinni być zaangażowani w rozmowy pokojowe. Prezydent Ukrainy wielokrotnie podkreślał, że nie wierzy w oświadczenia Putina o pokoju, a do ustanowienia samego pokoju potrzebne są skuteczne gwarancje ze strony Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich.