Brytyjski premier Keir Starmer ogłosił „gotowość i chęć” rozmieszczenia brytyjskich wojsk w Ukrainie, aby pomóc w realizacji ewentualnego porozumienia pokojowego o zaprzestaniu działań wojennych. O tym Zgłoszone Wydanie Daily Telegraph z 16 lutego, cytujące Starmera.
Zdaniem brytyjskiego premiera, nie podjął on tej decyzji „łatwo”. Jego zdaniem jednak rozmieszczenie brytyjskich wojsk może pomóc zagwarantować bezpieczeństwo zarówno Wielkiej Brytanii, jak i całego kontynentu europejskiego.
„Wielka Brytania jest gotowa odegrać wiodącą rolę w przyspieszeniu prac nad gwarancjami bezpieczeństwa dla Ukrainy. Obejmuje to dalsze wsparcie dla ukraińskiej armii, na którą Wielka Brytania przeznacza już 3 miliardy funtów rocznie co najmniej do 2030 roku. Oznacza to również gotowość i gotowość do przyczynienia się do zapewnienia gwarancji bezpieczeństwa Ukrainy poprzez rozmieszczenie naszych własnych wojsk na miejscu, jeśli zajdzie taka potrzeba.– powiedział Keir Starmer.
Brytyjski premier uważa, że zakończenie wojny w Ukrainie nie może być „tylko chwilową pauzą” przed nową rosyjską agresją. Jego zdaniem Wielka Brytania będzie mogła odegrać „wyjątkową rolę” jako pomost między Europą a Stanami Zjednoczonymi w negocjacjach w sprawie Ukrainy.
„To jest moment, w którym wszyscy powinniśmy zrobić krok naprzód – a Wielka Brytania zrobi to, ponieważ jest to słuszne dla wartości i wolności, które są nam drogie, a także dlatego, że ma to fundamentalne znaczenie dla naszego własnego bezpieczeństwa narodowego” — spytał Starmer.
Przypomnijmy, że w lutym 2024 r. prezydent Francji Emmanuel Macron zaproponował wysłanie wojsk zachodnich na terytorium Ukrainy po zawarciu potencjalnych porozumień pokojowych. Jednak kraje europejskie przyjęły tę propozycję niejednoznacznie, a przywódcy szeregu krajów, w szczególności Stanów Zjednoczonych i Niemiec, powiedzieli, że ich wojska nie będą w Ukrainie.
Według stanu na początku 2025 r. grupa państw europejskich pod przewodnictwem Wielkiej Brytanii i Francji Rozwija plan wysłania wojsk w Ukrainę – dzieje się to w szczególności w kontekście nowych priorytetów bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, które nalegają na zaangażowanie Europejczyków, a nie Amerykanów, w rozmieszczanie wojsk w Ukrainie.