W nocy z piątku na sobotę 14 lutego rosyjscy okupanci po raz kolejny zaatakowali Ukrainę przy użyciu dronów szturmowych. W nocy słychać było eksplozje w 11 rejonach – jednak większość bezzałogowców została zestrzelona. Zgłoszone w służbie prasowej Sił Powietrznych.
Od godziny 19:00 13 lutego okupanci wystrzelili nad Ukrainą 133 drony kamikadze. Wystrzelenia odbyły się z rosyjskiego Millerowa, Kurska, Briańska, Szatałowa i Primorsko-Achtarska.
W odparcie rosyjskiego ataku zaangażowane było lotnictwo, przeciwlotnicze wojska rakietowe, a także jednostki walki elektronicznej i mobilne grupy ogniowe. Większość dronów, które zaatakowały Ukrainę, została zneutralizowana.
„Do godziny 08:30 potwierdzono, że 73 bezzałogowe statki powietrzne typu Shahed i drony innych typów zostały zestrzelone w obwodach charkowskim, połtawskim, sumskim, czerkaskim, czernihowskim, kirowohradzkim, żytomierskim, chmielnickim, zaporoskim, mikołajowskim i odeskim” – poinformowano w służbie prasowej Sił Powietrznych.
Wynik prac obrony przeciwlotniczej w nocy 14 lutego
Zaznaczono, że kolejne 58 dronów symulacyjnych zostało utraconych w tym miejscu. Nie ma jednak z tego powodu żadnych negatywnych konsekwencji.
Służba prasowa Sił Powietrznych poinformowała, że nocny atak Rosjan spowodował zniszczenia w obwodzie kijowskim, sumskim, charkowskim i odeskim. W szczególności w obwodzie charkowskim, w mieście Bohoduchów, 18-letni chłopiec i 16-letnia dziewczyna zostali ranni w wyniku upadku fragmentów bezzałogowego statku powietrznego, u których doszło do ostrej reakcji stresowej. W osadzie uszkodzonych zostało pięć domów prywatnych, traktor i samochód. Obecnie nie ma informacji o zniszczeniach i ofiarach w innych regionach.