Rosyjskie władze poparły decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu sankcji na Międzynarodowy Trybunał Karny, który wydał nakaz aresztowania Władimira Putina. Szereg decyzji administracji Trumpa może pomóc Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie, Zapisuje Wydanie Newsweeka.
Po wizycie premiera Benjamina Netanjahu w Stanach Zjednoczonych, wobec którego MTK wydał nakaz aresztowania w związku z podejrzeniem o popełnienie zbrodni wojennych w Strefie Gazy, Donald Trump wydał dekret nakładający sankcje na sąd. Według niego działania MTK przeciwko Izraelowi i Stanom Zjednoczonym są „nielegalne i bezpodstawne”.
Sankcje nakładają ograniczenia finansowe i wizowe na każdego, kto pomaga MTK w prowadzeniu śledztwa przeciwko obywatelom USA lub ich sojusznikom. Jak podaje Reuters, na liście sankcyjnej znalazła się prokurator MTK Kari Khan, która wydała nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Amerykańskie sankcje nałożone na MTK łagodzą presję na prezydenta Rosji, który w związku z możliwością aresztowania znacznie ograniczył podróżowanie po świecie.
Sam Międzynarodowy Trybunał Karny i wielu sygnatariuszy potępiło dekret Trumpa i stwierdziło, że może on naruszać prawo międzynarodowe. Jednocześnie Rosja poparła decyzję Trumpa – w komentarzu dla „The Moscow Times” rosyjski urzędnik powiedział, że to „wspaniała wiadomość” i że MTK „stał się zbyt arogancki, a teraz Waszyngton postawił go na swoim miejscu”.
Należy zauważyć, że Donald Trump w czasie swojej pierwszej kadencji nałożył również sankcje na urzędników MTK, którzy prowadzili śledztwa w sprawie domniemanych zbrodni wojennych popełnionych przez wojska amerykańskie w Afganistanie. Po zakończeniu jego kadencji sankcje te zostały zniesione przez administrację Joe Bidena.
Oprócz sankcji wobec MTK administracja Trumpa podjęła inne decyzje, które również mogą współgrać z interesami Rosji – w szczególności mówimy o rozwiązaniu Task Force KleptoCapture, która zajmowała się zapewnieniem przestrzegania sankcji i prześladowaniem rosyjskich oligarchów. Grupa powstała po pełnoskalowej inwazji Rosji w Ukrainę – w ramach tej inicjatywy postawiono zarzuty Olegowi Deripasce i Konstantinowi Małofiejewowi.
Zaznaczono, że zasoby grupy zostaną przekierowane na walkę z kartelami narkotykowymi. Jak podaje Reuters, prawdopodobne jest, że sprawy przeciwko oligarchom będą nadal rozpatrywane, ale nie będą już koordynowane na szczeblu centralnym Departamentu Sprawiedliwości USA, co znacznie ograniczy ściganie rosyjskich oligarchów.
Ponadto administracja Trumpa poinformowała o zakończeniu prac departamentu, który zajmował się neutralizacją informacji i innych wpływów Rosji i Chin, w szczególności na politykę i wybory. Likwidacja podziału pozwoli Rosji i jej sojusznikom zwiększyć wpływy na arenie zewnętrznej.
Jednocześnie Keith Kellogg powiedział wcześniej, że administracja Białego Domu może wzmocnić sankcje wobec Rosji, aby zakończyć wojnę. Jednak ani Trump, ani jego ekipa nie ogłosili konkretnych decyzji.