Były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy na Krymie, który jest podejrzany o zdradę stanu, dostał się do ekipy Wołodymyra Zełenskiego dzięki pomocy amerykańskiego lobbysty Marcusa Cohena, który znał innego podejrzanego o zdradę – byłego zastępcę sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, zbiegłego Wołodymyra Siwkowycza. Jest to stwierdzone w Dochodzenie dziennikarzy brytyjskiej gazety The Sunday Time.
Zwraca się uwagę, że śledztwo w sprawie brytyjskich dziennikarzy opiera się na źródłach w Stanach Zjednoczonych, zeznaniach byłych pracowników administracji Zełenskiego, a także na dokumentach skonfiskowanych z komputerów w Moskwie, do których gazeta uzyskała dostęp.
Według „The Sunday Time” Oleg Kulinicz był częścią międzynarodowej siatki szpiegowskiej, której biuro znajdowało się w Moskwie, a operacją kierował były zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Wołodymyr Siwkowycz. Brytyjscy dziennikarze twierdzą, że Sivković nawiązał współpracę z amerykańskim prawnikiem Marcusem Cohenem, a później przedstawił go Kulinichowi. Marcus Cohen podczas pobytu w Kijowie zaoferował bezpłatne usługi lobbingowe i przedstawił Olega Kulinicza zespołowi Zełenskiego jako eksperta politycznego. Tym samym obaj trafili do sztabu wyborczego Wołodymyra Zełenskiego.
Cohen zatrudnił lobbystów i konsultantów ds. bezpieczeństwa w imieniu kampanii, a ich usługi za pośrednictwem firm fasadowych były opłacane przez Siwkowicza. W szczególności brytyjscy dziennikarze mieli do dyspozycji kontrakt na 185 tys. dolarów z londyńską firmą Global Analytica, zawartą w 2019 roku. Miała to być firma autorytatywnych brytyjskich ekspertów, którzy mieli zapewnić „bezpieczeństwo osobiste Wołodymyra Zełenskiego, kandydata na prezydenta Ukrainy w nadchodzących wyborach”, w tym „cyberbezpieczeństwo”. Nikt z ekipy Zełenskiego nie zauważył jednak, że firma została zarejestrowana zaledwie miesiąc przed zawarciem umowy.
Po zwycięstwie Wołodymyra Zełenskiego w 2020 r. Kulinicz został mianowany szefem departamentu SBU na Krymie, jego zadaniem było monitorowanie ewentualnego rozpoczęcia rosyjskiej ofensywy z okupowanego półwyspu, ale zamiast tego podważył zdolności obronne Ukrainy.
„Kulinicz zdołał zdestabilizować pracę tego departamentu SBU. Zniszczył ich pracę kontrwywiadowczą. W kwietniu 2021 r. zainicjował zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia antyterrorystyczne w obwodzie chersońskim, gdzie zidentyfikował słabości w obronie Ukrainy.– pisze The Sunday Time w odniesieniu do SBU.
Zaznaczono, że Oleg Kulinicz wiedział o planach Rosjan dotyczących rozpoczęcia ofensywy z Krymu, ale nie poinformował o tym Kijowa, a także uniemożliwił to swoim podwładnym. A w pierwszych godzinach rosyjskiej ofensywy na pełną skalę nie podjął żadnych działań, a nawet odebrał siły swoim podwładnym.
Przypomnijmy, że Oleg Kulinicz został zatrzymany w lipcu 2022 roku pod zarzutem zdrady stanu. Według SBU i SBI przekazywał on rosyjskim służbom specjalnym informacje wywiadowcze przeciwko Ukrainie. Według „The Sunday Time” Kulinich zaczął być monitorowany w Ukrainie, gdy podejrzewano, że spotyka się z Władimirem Siwkowiczem za granicą.