Dokładnie trzy lata temu Rosja zdecydowała się na pełnoskalową inwazję w Ukrainę i ostrzał ludności cywilnej we wszystkich regionach. To był szok dla całego świata. Ale Ukraińcy nie dali się pomylić, zebrali się, mężczyźni masowo uciekli do wojskowych biur rejestracji i poboru. Jedność, spójność, zdrowe poczucie humoru, bogata kultura i dziedzictwo, którego broniliśmy, oraz przykład zwycięstwa naszych przodków pomogły nam przetrwać i nie zwariować.
Następnie Andrij Chływniuk zaśpiewał na pustym placu w Kijowie piosenkę strzelecką „O na łące czerwona kalina”, która bardzo szybko stała się popularna na całym świecie. Był to nieoficjalny hymn Ukraińców i symbol naszej walki o niepodległość, która trwa od wieków. Hymn Strzelców Siczowych podchwycili wszyscy bez wyjątku – od ukraińskich dzieci i wojskowych po posłów do Parlamentu Europejskiego i ikony rocka, muzyków zespołu Pink Floyd. Opowiadamy, kiedy ukazała się piosenka „Och na łące czerwona kalina”, kim są jej autorzy i czyja ducha wspierała w minionym stuleciu.
Pieśń ludowa w spektaklu teatralnym
Pierwsza wersja pieśni pojawiła się w Galicji w 1914 roku, słowa i muzyka z ludu zostały przerobione przez Stiepana Czarneckiego. Poeta i dyrektor lwowskiego teatru „Ruska Besida” opracował słowa pieśni ludowej „Rozlane Bereżeczki strome”, uzupełnił je autorską aranżacją muzyczną i wykorzystał w sztuce „Słońce ruin”.
Była to inscenizacja tragedii Wasyla Pachowskiego o hetmanie Petrze Doroszence. Smutną finałową pieśń „Czyż nie byłem kaliną na łące” reżyser zamienił jednak na bardziej optymistyczną, kozacką piosenkę z XVII wieku. „strome brzegi”. Nieznacznie przerobił zawarte w nim słowa, aby bardziej pasowały do tematu sztuki. Stiepan Czarnecki zmienił także melodię ludową.
Jako pierwsi piosenkę usłyszeli widzowie przedstawienia, z którą teatr odbył tournée po Samborze, Drohobyczu, Stryju, Stanisławowie (Iwano-Frankiwsku), Czerniowcach i Czortkowie.
«Występ artystów pod koniec drugiego aktu, kiedy to starszy sierżant i wojsko kozackie, porwani przemówieniem biskupa Tukalskiego i Doroszenki, wyruszyli na wyprawę przy dźwiękach muzyki i śpiewu, wywarło tak silne wrażenie, tak rozdarło i podniosło ducha narodowego, że w sali, wypełnionej publicznością na brzegu, panowała jakby szacowna, świąteczna cisza, a zgromadzony lud trząsł się ze wzruszenia, a łzy błyszczały w oczach„, Ostap Vesolovskyi napisał swoje wrażenia ze sztuki w gazecie „Dilo”.
Hymn Strzelców
W sierpniu 1914 r. w Strju chotar Ukraińskich Strzelców Siczowych Hryhorij Truch po raz pierwszy usłyszał tę piosenkę od swojego brata Iwanyckiego, który z kolei uczył się od artystów lwowskiego teatru „Ruska Besida”.
«Słowa te tak ściśle odpowiadały naszemu ówczesnemu położeniu i tak żywo wyrażały całą naszą ideę strzelectwa, że powtarzałem sobie od czasu do czasu tę uroczą strofę, a gdy nazajutrz znowu wyszliśmy na ćwiczenia, usiadłem przed kaletką przy stole i ułożyłem jeszcze trzy dodatkowe strofy, które razem tworzyły tę wspaniałą „czerwoną kalinꔄ, pisał Hryhorij Truch w czasopiśmie diaspory „Svitlo” (Toronto) w 1954 roku.
Nauczył swoich towarzyszy słów pieśni, „Czerwona Kalyna” stała się pierwszą piosenką karabinową. Nowy tekst pieśni „O na łące czerwona kalina” napisany przez Hryhorija Trucha (z wyjątkiem pierwszej zwrotki) na melodię Stefana Czarneckiego został uznany przez ukraińskich Strzelców Siczowych za ich hymn. Trukh podkreślił, że podnosi to morale, a słowa „Nasi wolontariusze maszerują w krwawą opaleniznę, by wyzwolić ukraińskich braci z moskiewskich kajdan” przypomniał o celu ruchu karabinowego.
Pieśń walki
Później pieśń złagodziła ducha żołnierzy Ukraińskiej Armii Galicyjskiej – Upiwców. A w czasie okupacji sowieckiej pomagało to w utrzymywaniu kontaktu z korzeniami. Pod koniec lat osiemdziesiątych ukraińscy dysydenci Nadia Switłychna i Leopold Jaszczenko dodali do piosenki kolejną zwrotkę: „Nie wahaj się, czerwona kalina, masz biały kwiat, nie smuć się, chwalebna Ukraino, masz dobrą rodzinę». Został on nagrany w ukraińskim radiu przez chór „Homin”.
Po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji w Ukrainę w 2022 r. lider zespołu Boombox Andrij Chływniuk, który zapisał się do Kijowskiej Obrony Terytorialnej, zaśpiewał tę piosenkę z nieco zmienioną melodią w pustym centrum Kijowa, gdy stolica znajdowała się pod ostrzałem wroga. Teledysk rozprzestrzenił się w sieciach społecznościowych, zaczął być masowo reśpiewany, tak rozpoczęła się nowa fala popularności piosenki w Ukrainie i na świecie. Jeden z najpopularniejszych wPomysł był taki, że egzekucja mały chłopiec Leo Bushi z Irpienia.
„O, na łące czerwona kalina” została wykonana zarówno w oryginale, jak i w tłumaczeniu na języki obce. Doczekał się licznych przedstawień. Wśród zagranicznych wykonawców pierwszym popularnym Pokryć z własną aranżacją znalazła się kompozycja muzyka z RPA Davida Scotta (The Kiffness). Najbardziej gwiazdorscy artyści, którzy zagrali piosenkę strzelecką o nazwie „Hej, hej, powstań!„, był zespół Pink Floyd.
Kim byli autorzy piosenki „O, na łące czerwona kalina”
Stiepan Czarnecki urodził się w obwodzie tarnopolskim, studiował w Stanisławowie i Lwowie. Choć z wykształcenia był inżynierem, od młodości jako student Politechniki Lwowskiej aktywnie działał w życiu kulturalnym: śpiewał w chórze, był poetą i członkiem koła literackiego, pisał i redagował czasopisma. W czasie I wojny światowej Stiepan Czarnecki pracował jako asystent naczelnika sekcji kolejowej, a jednocześnie był dyrektorem i dyrektorem artystycznym teatru Towarzystwa „Ruska Besida”. Razem z zespołem odbyli tournée po Galicji, wystawiając utwory ukraińskich klasyków.
Oprócz „O na łące czerwona kalina” Stiepan Czarnecki jest współautorem wraz z Bohdanem Wesołowskim słynnej piosenki tangowej „Nadejdzie więcej czasu” i jako pierwszy w pełni przetłumaczył na język ukraiński wiersz Adama Mickiewicza „Konrad Wallenrod”.
Wychowanek gimnazjum w Tryju, Hryhorij Truch, w czasie I wojny światowej wstąpił do ukraińskich Strzelców Siczowych. Był dowódcą oddziału w stu Dmytro Witowskim, dowódcą zwiadowców w Karpatach. Już w 1917 r. był porucznikiem i dowódcą stu pułków. Po powstaniu Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej uczestniczył w obrządku listopadowym we Lwowie.
Hryhorij Truch studiował w seminarium duchownym, a po wojnie wstąpił do zakonu. W 1933 r. wyemigrował i przez 26 lat angażował się w pracę misyjną dla Zakonu Bazylianów w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
«Tej „Chervona Viburnum”, która tak bardzo podbiła moje serce i że została mi zabrana jako cenny skarb przez moich kolegów strzelców w Stryju, nigdy nie zapomnieliśmy, nigdy nie przestaliśmy śpiewać. Śpiewaliśmy ją w Strju, śpiewaliśmy ją w Ukrainie Karpackiej, zabraliśmy ją ze sobą na wyprawę na Wielką Ukrainę. Z biegiem lat zaczęto ją śpiewać w Galicji i na całej ziemi ukraińskiej, a wraz z byłymi USS i innymi emigrantami „Czerwona Kałyna” dotarła do Kanady i Ameryki, Brazylii, Argentyny i wszystkich krajów na całym świecie, gdzie przyleciały „ukraińskie żurawie”… O chleb, o wolność, o lepszy los… Dziś chyba nie ma ani jednej ukraińskiej społeczności na świecie, w której nie śpiewaliby tej wspaniałej strzelby „Czerwona kalina”!„, pisał Hryhorij Truch w 1954 roku.
Ukrainka mieszkająca w Kanadzie, Ludmiła Szykota, poszukiwała krewnych Hryhorija Trucha i jego grobu. Został pochowany na Cmentarzu Świętej Rodziny w Winnipeg wraz z innymi grobami duchownych. Szczątki Stiepana Czarneckiego spoczywają na cmentarzu w Łyczakowu.