Mer Lwowa Andrij Sadowy zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych Ihora Klymenko z prośbą o przyspieszenie przerzucenia na front kilkudziesięciu pickupów, które są przechowywane w miejscach aresztu we Lwowie.
Któregoś dnia w sieci rozeszła się informacja, że dziesiątki pickupów stoją bezczynnie w jednym z policyjnych aresztowań we Lwowie. To są samochody, których wojsko potrzebuje na froncie.
Policja oficjalnie nie skomentowała powodu zatrzymania dużej liczby takich samochodów w miejscu zatrzymania. Ze wstępnych informacji wynika, że toczy się przeciwko nim śledztwo i czekają na decyzje sądu.
Na sytuację zareagował mer Andrij Sadowyj za pomocą pickupów. Powiedział, że to miejsce nie jest komunalne, a miasto nie ma nic wspólnego z tymi samochodami.
«Napisałem apel do Ministra Spraw Wewnętrznych Ukrainy Ihora Klymenko z inicjatywą przyspieszenia oględzin pojazdów i rozpatrywania postępowań karnych, gdzie występują one jako dowody, w celu jak najszybszego zwrócenia tych samochodów na front. Jeśli wymaga to zmian w przepisach, to zróbmy to„, napisał Andrij Sadowy na Facebooku 7 lutego.
Burmistrz podkreślił, że nie może być tak, że wojsko i wolontariusze codziennie zbierają pieniądze na zakup samochodu, a na terenie składowiska zamieniają je na złom.