W soborze św. Michała w Czerkasach zniknęła ikona Matki Bożej Kazańskiej. Zamiast tego w miejsce obrazu zainstalowano atrapę wydrukowaną na kartonie. Zostało to ogłoszone w czwartek, 20 lutego, Zgłoszone „Suspilne” w odniesieniu do mera Czerkasów Anatolija Bondarenki.
Według Bondarenki, ikona Matki Bożej Kazańskiej została podarowana zmarłemu byłemu zwierzchnikowi diecezji czerkaskiej, biskupowi Sofroniu, przez jednego z wysokich urzędników.
„Za ikonę pobierana była pensja, która znajdowała się tu do niedawna, jeszcze za czasów śp. biskupa Sofronia. Po tym, jak niektórzy ludzie grali tutaj w pokera, teraz nie jest to ikona, ale po prostu wydrukowany baner”– powiedział mer Czerkasów.
Zaapelował też do przedstawicieli Patriarchatu Moskiewskiego, którzy wcześniej zarządzali największą cerkwią prawosławną w Ukrainie – soborem św. Michała w Czerkasach – o przywrócenie ikony na swoje miejsce.
„Zwracam się do Teodozjusza, do wszystkich kapłanów, którzy tam wtedy byli: myślę, że wiecie, gdzie jest ta ikona. Nie należy do ciebie, musisz go przywrócić na swoje miejsce, jeśli choć trochę szanujesz zmarłego biskupa Sofroniusza”.– powiedział Anatolij Bondarenko, zauważając, że Świątynia będzie się dalej rozwijać, a język ukraiński będzie w niej brzmiał.
W październiku 2024 roku Sobór św. Michała w Czerkasach oficjalnie przeszedł do Prawosławnej Cerkwi Ukrainy i stał się garnizonem. Zaznaczono, że na terenie katedry św. Michała powstanie centrum wychowania narodowo-patriotycznego, szkółka niedzielna i szkolenie kapelanów. Rektorem soboru św. Michała w Czerkasach został kapelan archiprezbiter Wołodymyr Władkowski.
Przed przekazaniem pod jurysdykcję UPC świątynia była rządzona przez metropolitę czerkaskiego Teodozjusza i Kanowa z UKP PM (w świecie – Denisa Snigiriewa). Ksiądz i jego otoczenie byli wielokrotnie oskarżani o związki z Rosją. W szczególności sam Snigirev studiował i pracował w Federacji Rosyjskiej. w Ukrainę powrócił na krótko przed wydarzeniami Rewolucji Godności, podczas której wspierał ówczesne władze ukraińskie.
W 2024 r. SBU przekazała metropolicie szereg podejrzeń. Śledczy stwierdzili, że w szczególności Teodozjusz zaprzeczył zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej w Ukrainę i usprawiedliwiał działania najeźdźców, a także podżegał do nienawiści religijnej.