Bez zewnętrznego wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych Ukraina ma wystarczająco dużo broni, aby kontynuować walkę w obecnym tempie do lata. Po tym czasie Kijów może stanąć w obliczu niedoboru amunicji i niemożności użycia niektórych z najnowocześniejszych rodzajów uzbrojenia. O tym Mówi się, że w artykule The Wall Street Journal opublikowanym we wtorek, 25 lutego.
Według byłej asystentki sekretarza obrony USA Celeste Wallander duże dostawy broni, które administracja Joe Bidena wysłała lub zakontraktowała w ostatnich miesiącach swojej pracy, powinny wystarczyć, aby Ukraińcy mogli kontynuować walkę w obecnym tempie co najmniej do połowy roku. Jednocześnie niektórzy ukraińscy analitycy sugerują, że Ukraina będzie w stanie wytrzymać dłużej.
„Możemy wytrzymać, powiedzmy, sześć miesięcy lub rok, aby dać Europie kolejny rok na rozpoczęcie produkcji wszystkiego, co może. Możemy ponieść pewne straty, być może stracimy jakieś terytorium. Ale nie mamy innego wyjścia, jak tylko walczyć, pomimo trudności” – powiedział Nikolai Beleskov, starszy analityk w Fundacji Come Back Alive.
WSJ zauważa, że w 2024 r. kraje Unii Europejskiej, Wielka Brytania i Norwegia łącznie przekazały Ukrainie około 25 mld dolarów pomocy wojskowej, co przewyższa wsparcie USA. Europie udało się znacznie zwiększyć produkcję pocisków artyleryjskich, a w tym roku dyskutuje się o możliwości zwiększenia pomocy UE do 30 mld dolarów.
Europa dostarcza również Ukrainie jedne z najskuteczniejszych rodzajów broni, w tym najnowocześniejszą artylerię, obronę powietrzną średniego zasięgu i pociski manewrujące. Analitycy wątpią jednak w zdolność Europy do pełnego wypełnienia luki w przypadku zaprzestania amerykańskiej pomocy wojskowej.
Zaznaczono, że Ukraina produkuje obecnie broń o wartości 30 mld dolarów rocznie, czyli według ministra ds. przemysłu strategicznego Ołeksandra Kamyszyna sześciokrotnie więcej niż w 2023 roku. W 2024 roku Ukraina wyprodukowała około 1,5 miliona dronów. W tym roku, jak podają urzędnicy, planują wyprodukować 3 tys. ton. rakiet i 30 tys. bezzałogowe statki powietrzne dalekiego zasięgu.
Według anonimowego zachodniego urzędnika, Ukraina produkuje obecnie lub finansuje około 55% swojego sprzętu wojskowego. Kolejne 20% sprzętu znajduje się w Stanach Zjednoczonych, a 25% w Europie.
Ukraina nie będzie jednak w stanie w krótkim czasie zastąpić przekazanych przez Stany Zjednoczone nowoczesnych systemów obrony powietrznej, pocisków balistycznych ziemia-ziemia, systemów nawigacyjnych i artylerii rakietowej dalekiego zasięgu. W publikacji czytamy, że europejskie zakłady produkują za mało takiej broni lub nie produkują jej wcale.
Były prezydent USA Joe Biden przed końcem swojej kadencji prezydenckiej starał się, aby Ukraina mogła kontynuować walkę tak długo, jak to możliwe. Jego administracja dostarczała broń z istniejących zapasów amerykańskich i podpisywała kontrakty z amerykańskim przemysłem obronnym na zakup amunicji, pocisków przechwytujących obrony powietrznej, transportu itp. Dostawy te potrwają do 2026 roku.
Mychajło Samus, dyrektor kijowskiego think tanku Nowa Sieć Geopolityczna, uważa, że Stany Zjednoczone mogą przestać udzielać pomocy, ale pozwolić Europie na zakup amerykańskiej broni dla Ukrainy.
„Nie chodzi o to, żeby pomóc – chodzi o to, czy Trump będzie zaangażowany w produkcję broni dla Ukrainy” – czytamy w komunikacie. -Powiedział. Jeśli tak się nie stanie, „będzie to kategoryczny cios dla Ukrainy i Europy”.
Nawiasem mówiąc, według Pentagonu od początku pełnoskalowej inwazji Federacji Rosyjskiej w Ukrainę Stany Zjednoczone przeznaczyły dla Kijowa około 183 mld dolarów pomocy, z czego prawie 66 mld dolarów wydano na wsparcie wojskowe.
Na początku lutego wiceminister obrony Ukrainy Iwan Gawryluk powiedział, że około 70% całej broni używanej przez Siły Zbrojne Ukrainy to pomoc międzynarodowa od partnerów. Ukraina pracuje jednak nad zwiększeniem wolumenu własnej produkcji.