W nocy z soboty na wtorek 18 stycznia rosyjskie wojsko zaatakowało Kijów rakietami balistycznymi i dronami szturmowymi. W wyniku ostrzału zginęły cztery osoby. Poinformował o tym szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej Timur Tkaczenko i burmistrza Witalij Kliczko.
W rejonie szewczenkowskim w wyniku ataku wybuchł pożar w budynku niemieszkalnym. Ponadto w jednym z wejść do budynku mieszkalnego fala uderzeniowa wybiła szyby, zarejestrowano też dym dymny. Przy wejściu do stacji metra Łukjaniwska uszkodzone zostały szklane elementy. Obecnie wejście na stację nie zostało zamknięte. Również w rejonie szewczenkowskim w wyniku rosyjskiego ostrzału uszkodzony został rurociąg wodociągowy.
Na Dane Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, w rejonie szewczenkowskim uszkodzonych zostało dziesięć samochodów, ratownicy ugasili pożar trzech samochodów.
„Doszło również do częściowego zniszczenia budynku administracyjnego, budynku centrum biznesowego i sklepu. W jednym z budynków stwierdzono pożar, który został już zlokalizowany”– poinformowała w oświadczeniu Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Według szefa Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej Timura Tkaczenki w wyniku rosyjskiego ostrzału Kijowa zginęły cztery osoby. Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych dodała, że trzech kolejnych mieszkańców Kijowa zostało rannych. Miasto odnotowało również upadek odłamków zestrzelonych rosyjskich rakiet i dronów w dwóch kolejnych rejonach: Hołosijiwskim i Desniańskim.