W obwodzie kurskim w Rosji, gdzie trwa operacja Sił Obronnych Ukrainy, można było wyeliminować serbskiego najemnika Bratislava Zivkovicia, który był podejrzany o szpiegostwo na rzecz Rosji i walczył po stronie kraju agresora. O prawdopodobnej śmierci Zivkovicia Zgłoszone w niedzielę 5 stycznia rumuńska edycja Digi24, powołując się na rosyjskie kanały propagandowe.
Według rosyjskich kanałów Telegram Ziwkowić mógł zginąć 2 stycznia w obwodzie kurskim w Rosji. 2 stycznia strona najemnika na Facebooku zmieniła jego zdjęcie profilowe z jego zdjęcia na tle rosyjskich trójkolorowych i podpisu „Ludowej Armii Donbasu” na czarne tło. Jednak 3 stycznia jego zastępca Zoran Andrejic opublikował post na stronie Zivkovicia, w którym powiedział, że „śmierć nie została potwierdzona”.
Bratislav Zivković walczy przeciwko Ukrainie od 2014 roku. Zwraca się uwagę, że był dowódcą serbskiej organizacji paramilitarnej Cetniciki Pokret, której członkowie znani są ze swojego szowinistycznego stanowiska. W 2017 roku Zivković został deportowany z Rumunii, gdzie przebywał, a najemnik został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji.
Następnie został wystawiony na fotografowanie radarów wojskowych na wybrzeżu Morza Czarnego i przekazywanie informacji o nich. Według rumuńskich funkcjonariuszy organów ścigania, ówczesny Zivković próbował uzyskać dane na temat bazy wojskowej NATO „Mihail-Kogelniceanu”. Najemnik nie dowiedział się jednak wówczas o tajnych informacjach.
Ponadto w 2018 roku Bratislav Zivković został aresztowany pod zarzutem rekrutacji Serbów na zagraniczne wojny, na co mógł otrzymać środki z budżetu tzw. „ŁRL”. w Ukrainie najemnik jest podejrzany o atakowanie ukraińskich bojowników w obwodach donieckim i ługańskim.