W Odessie milicjanci i pracownicy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymali 31-letniego dowódcę jednostki wojskowej, który domagał się od swoich podwładnych 30% żołdu bojowego. Zostało to ogłoszone we wtorek, 7 stycznia, Zgłoszone w służbie prasowej Policji Narodowej.
Według śledczych dowódca żądał od swoich podwładnych pieniędzy rzekomo na potrzeby jednostki wojskowej, w szczególności na naprawę sprzętu. Dowódca zagroził, że stworzy sztuczne przeszkody dla wojska, które odmówiło zapłaty, np. w celu zidentyfikowania rzekomych niedociągnięć. Zagroził też nieuzasadnionym przeniesieniem wojska do innych jednostek. Według funkcjonariuszy organów ścigania w ten sposób dowódca otrzymał w grudniu 2024 r. 400 tys. od podwładnych.
Funkcjonariusze organów ścigania zatrzymali mężczyznę, gdy przyjmowali kolejną kwotę od podwładnego w wysokości 41 tys. Bezzałogowe statki powietrzne W trakcie przeszukań skonfiskowano mu pieniądze, które prawdopodobnie otrzymał nielegalnie.
Zatrzymanemu doręczono zawiadomienie o podejrzeniu otrzymania nienależnego świadczenia (część 3 artykułu 368 Kodeksu Karnego Ukrainy). Grozi mu do 10 lat więzienia. Sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania z możliwością zwolnienia za kaucją.
Przypomnimy, w grudniu 2024 roku zatrzymano dowódcę 211. brygady mostu pontonowego Ołeha Pobierieżniuka. Jego brygada szydziła z wojska i domagała się pieniędzy. Sam dowódca zaangażował czterech bojowników w budowę swojego domu w obwodzie chmielnickim.