Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump rozważa możliwość nałożenia nowych, ostrzejszych sankcji na Rosję, jeśli prezydent Rosji Władimir Putin nie będzie chciał negocjować z Ukrainą. O tym on Powiedziany w środę, 22 stycznia, na briefingu w Białym Domu.
Odpowiadając na pytanie dziennikarza, czy Trump rozważyłby możliwość zaostrzenia sankcji wobec Rosji, jeśli rosyjski dyktator odmówi negocjacji w sprawie zawieszenia broni, odpowiedział twierdząco. Czego dokładnie mogą dotyczyć zaostrzone sankcje, prezydent USA nie sprecyzował.
„Najprawdopodobniej”, – Donald Trump krótko odpowiedział na pytanie.
Donald Trump powtórzył też tezę, że gdyby był u władzy, wojny w ogóle by nie było. Należy zauważyć, że poprzednia kadencja Trumpa trwała od 2016 do 2020 roku, kiedy Rosjanie zajęli już część Donbasu i Krymu.
Ponadto powiedział, że jego zespół „rozmawia z prezydentem Zełenskim”. Według amerykańskiego prezydenta, jego administracja „bardzo szybko” skontaktuje się też z Władimirem Putinem.
Pytany o dalsze wsparcie wojskowe dla Ukrainy i dostawy broni, Trump odparł, że „podejmie decyzję w tej sprawie”. Powiedział jednak również, że chce, aby Unia Europejska również wzięła na siebie dużą część zobowiązań dotyczących pomocy Ukrainie i była równa Stanom Zjednoczonym pod względem wydatków na wsparcie narodu ukraińskiego.
Przypomnijmy, że dzień wcześniej Donald Trump zawiesił na 90 dni wszystkie programy pomocy zagranicznej, aby sprawdzić, czy są one zgodne z jego polityką. Choć w dekrecie nie wiadomo, czy decyzja o zawieszeniu pomocy dla Ukrainy obowiązuje, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji Andrij Kowalenko powiedział, że decyzja nowego prezydenta USA nie dotyczy wsparcia obronnego dla Ukraińców.