W ciągu sześciu dni ukraińskie wojsko zniszczyło trzy magazyny z paliwem, żywnością i amunicją w pobliżu miasta Czasiw Jar w obwodzie donieckim, które Rosjanie mieli wykorzystać podczas szturmów. O tym w piątek, 31 stycznia, Zgłoszone „Suspilne”, w nawiązaniu do słów rzecznika grupy operacyjno-taktycznej „Ługańsk” Dmytro Zaporożeca.
Wiadomo, że żołnierze 56. samodzielnej brygady piechoty zmotoryzowanej Mariupola odkryli 25 stycznia w pobliżu kolektora rosyjskie zaopatrzenie, gdzie wróg zniszczył około stu swoich żołnierzy.
«25 stycznia nieprzyjaciel w rejonie poborcy, w którym podpalił, w celu ukrycia swoich strat, pozostawił, jak je nazywamy, „pamiątkowe smakołyki”, w tym suche racje żywnościowe, prowiant, amunicję i opowieści szturmowe„, powiedział Zaporożec.
Również 28 stycznia w rejonie Czasiw Jar zniszczono ten sam skład z amunicją, paliwem i żywnością. Składy te miały być wykorzystywane przez wojska rosyjskie do wspierania okupantów szturmujących pozycje ukraińskie w obrębie miasta.
«Zostawiamy je bez prądu, aby nie mogły ładować stacji radiowych. W ten sposób zrywamy połączenie. Paliwem do generatorów jest również komunikacja, energia elektryczna. Cóż, zostawiamy ich głodnych„- dodał rzecznik.
Przypomnimy, 23 stycznia okazało się, że Rosjanie, aby nie zabierać ciał swoich wojskowych i ukrywać ciężkie straty w wyniku uderzenia Sił Obronnych, podpalili w pobliżu Czasiw Jaru kolektor z zabitymi.