Byłemu dowódcy 155. samodzielnej brygady zmechanizowanej im. Anny Kijowskiej przygotowywane jest zawiadomienie o podejrzeniu bezczynności, dopuścił do masowej dezercji. W poniedziałek 20 stycznia SBU i SBI Zgłoszone o jego zatrzymaniu.
«Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i SBI, przy pomocy Ministra Obrony i Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy, zatrzymały byłego dowódcę 155. oddzielnej brygady zmechanizowanej Sił Zbrojnych Ukrainy„, mówi wiadomość.
Zdaniem śledczych, pełniąc funkcję dowódcy, nie poinformował organów ścigania o znacznej liczbie faktów nieuprawnionego opuszczenia miejsca służby przez personel.
W DBR podkreślaćże pułkownik miał informacje o SZCH w swojej brygadzie w 2024 roku. Sztab dowódczy jednostki wojskowej meldował mu nie tylko ustnie, ale także pisał meldunki i raporty o faktach popełniania przestępstw kryminalnych przez podwładnych. Dowódca zignorował jednak te meldunki.
«Ze względu na działania dowódcy funkcjonariusze organów ścigania nie mogli wszcząć legalnej procedury poszukiwania i powrotu żołnierzy do jednostki wojskowej i batalionów rezerwowych, a w niektórych przypadkach zapewnić im odbycie kary za popełnione przestępstwa„, dodaje post.
Niektórzy żołnierze okresowo opuszczali miejsce służby bez pozwolenia, ale potem dobrowolnie wracali, po czym robili to ponownie, ponieważ czuli się całkowicie bezkarni. Systematyczne ukrywanie przez byłego dowódcę brygady znacznej liczby przestępstw popełnionych na jego podwładnych doprowadziło do negatywnego wpływu na działalność organów zarządzających brygadą.
Dowódca nie podjął również innych działań prewencyjnych w celu wyeliminowania przyczyn i schorzeń, które przyczyniły się do powstania SZCH. W szczególności wysyłał na szkolenie do Francji personel wojskowy, który nie był zmotywowany do służby. Wśród nich:
- 22 żołnierzy, którzy zostali powołani do mobilizacji z regionów przygranicznych, ale miejsce ich rejestracji znajduje się w innych regionach,
- 15 wojskowych, którzy zostali pociągnięci do odpowiedzialności administracyjnej w 2024 r. w przeddzień mobilizacji do służby wojskowej za próbę nielegalnego przekroczenia granicy państwowej.
W efekcie 56 żołnierzy brygady samowolnie opuściło poligony we Francji.
Ważne jest, że w związku z działaniami byłego dowódcy brygady Siłom Zbrojnym Ukrainy utrudnione stało się pełnienie funkcji obronnych i wykonywanie niektórych misji bojowych z powodu niewystarczającej liczby personelu. Podważyło to również prestiż i autorytet zarówno jednostki wojskowej, jak i Sił Obronnych jako całości.
Funkcjonariusze organów ścigania sprawdzają również informacje na temat możliwego schematu korupcyjnego, który działał podczas selekcji personelu wojskowego do szkolenia za granicą. Możliwe jest również otrzymywanie łapówek za pomoc wojsku w uchylaniu się od obowiązków służbowych.
Na Dane „Ukraińska Prawda”, mówimy o pułkowniku Dmytro Riumszynie.
Obecnie wobec byłego dowódcy przygotowywane jest zawiadomienie o podejrzeniu zaniechania w stanie wojennym. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Skandal w 155. samodzielnej brygadzie zmechanizowanej „Anna z Kijowa”
31 grudnia dziennikarz Jurij Butusow opublikował śledztwo, które koncentrowało się na masowych dezercjach i rzeziach żołnierzy 155. brygady zmechanizowanej. Według Butusowa od listopada 2024 r. do NWC wstąpiło ponad 1700 żołnierzy. 50 z nich trafiło do NWS podczas ćwiczeń we Francji. Powodem masowej ucieczki żołnierzy z brygady był prawdopodobnie chaos spowodowany ciągłą zmianą dowództwa, słabym wyszkoleniem niedoświadczonego personelu wojskowego oraz słabym zaopatrzeniem w broń.
W związku ze śledztwem Butusowa Państwowe Biuro Śledcze wszczęło postępowanie karne na podstawie artykułów o dezercji i nadużywaniu władzy lub władzy przez urzędnika wojskowego.
5 stycznia Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski polecił wzmocnić 155. brygadę zmechanizowaną im. Anny Kijowskiej. Tego samego dnia okazało się, że prezydent Wołodymyr Zełenski Wziął za osobistą kontrolę sytuacji przy masowej dezercji w brygadzie.
8 stycznia w obwodzie rówieńskim funkcjonariusze organów ścigania zatrzymali dowódcę jednej z kompanii skandalicznej 155. samodzielnej brygady zmechanizowanej im. Anny Kijowskiej, której bojownicy masowo zdezerterowali i przeszli do SZCH. Ze śledczych ustalili, że dowódca nie tylko opuścił oddział bez pozwolenia, ale także nakłaniał do tego swoich podwładnych.