Funkcjonariusze organów ścigania zaocznie ogłosili podejrzenie 31-letniemu rosyjskiemu żołnierzowi, który porwał mieszkankę obwodu charkowskiego i wywiózł ją do Biełgorodu, gdzie przez ponad rok bił i dopuszczał się przemocy seksualnej. Zostało to ogłoszone w środę, 29 stycznia, Zgłoszone w służbie prasowej Policji Narodowej.
Według śledczych w marcu 2022 r., kiedy terytorium rejonu iziumskiego obwodu charkowskiego było pod okupacją, rosyjski żołnierz zmusił miejscowego 21-letniego mieszkańca do odbycia z nim stosunków seksualnych, a w następnym miesiącu ponownie popełnił przestępstwo.
13 czerwca wraz z rosyjskim wojskiem o znakach wywoławczych „Ibrahim” i „Maga” włamał się do mieszkania dziewczyny, zagroził, że zastrzeli jej rodzinę, zmusił ją do zabrania swoich rzeczy i dokumentów i pójścia z nim.
„Obawa o życie i zdrowie bliskich zmusiła dziewczynę do podporządkowania się żądaniom napastników. Okupanci wsadzili ją do ciężarówki i przywieźli do przejścia granicznego w rejonie wałujskim obwodu biełgorodzkiego, gdzie zmusili ją do przejścia kontroli paszportowej”., – czytamy w komunikacie.
W Biełgorodzie rosyjskie wojsko przetrzymywało dziewczynę w niewoli i aby zapobiec jej ucieczce, wyposażyło okna i balkon mieszkania w żelazne kraty i zawsze zamykało drzwi wejściowe na klucz. Przez ponad rok okupant systematycznie gwałcił i bił więźniarkę.
„Takie systematyczne bicie, cierpienie psychiczne, nielegalne więzienie i niewolnictwo seksualne popchnęły dziewczynę do próby samobójczej. Ofierze udało się uciec z niewoli dopiero po tym, jak oskarżony został zatrzymany przez wojskowe organy ścigania Federacji Rosyjskiej za uchylanie się od służby”.– poinformowała policja.
Dzięki pomocy wolontariuszy dziewczynie udało się wrócić w Ukrainę i zwróciła się do funkcjonariuszy organów ścigania, którym opowiedziała o zbrodni okupanta.
Obecnie policja zaocznie powiadomiła 31-letniego rosyjskiego żołnierza o podejrzeniu popełnienia zbrodni wojennych (art. 438 część 1, art. 28 część 2, art. 438 część 1 kodeksu karnego Ukrainy). Sankcje przewidziane w artykułach przewidują karę w postaci pozbawienia wolności do 12 lat.
Przypomnijmy, że 29 stycznia okazało się, że Rosjanie wzięli do niewoli kilku mieszkańców wsi Dworiczna i zabili jednego z nich. Policja obwodu charkowskiego wszczęła śledztwo.