Rosjanie zbierali informacje o urzędnikach organizacji międzynarodowych i wolontariuszach w Kijowie, Dnieprze i Odessie. O uwidacznianiu sieci agentów Zgłoszone Służba Bezpieczeństwa Ukrainy we wtorek 7 stycznia.
Jak ustalili śledczy, w celu ustalenia adresów pobytu, numerów samochodów oraz tras przemieszczania się wolontariuszy i urzędników, rosyjska służba specjalna zdalnie zwerbowała stołecznego prawnika. I przyciągnął kilku wspólników z trzech regionów Ukrainy.
Szef grupy agentów co jakiś czas ustawiał posterunki obserwacyjne z lornetkami na dachach domów naprzeciwko biur urzędników organizacji międzynarodowych i wolontariuszy.
«Zebrał informacje od wszystkich uczestników wrogiej komórki i wysłał jeden „raport” do swojego rosyjskiego kuratora, zawodowego oficera FSB„, dodano w komunikacie.
W toku śledztwa ustalono również, że członkowie tej samej grupy dostosowali również uderzenia rakietowe na zakłady obronne i obiekty energetyczne w Ukrainie.
SBU powiadomiła zatrzymanych o podejrzeniu zdrady stanu. Przestępcy przebywają w areszcie i grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności z konfiskatą mienia.
Przypomnimy, 6 stycznia okazało się, że kontrwywiad SBU zapobiegł krwawemu zamachowi terrorystycznemu, który rosyjskie służby specjalne planowały przeprowadzić w obwodzie kijowskim. Wiadomo, że nastolatek miał wnieść improwizowane ładunki wybuchowe do budynku, w którym stacjonuje jedna z jednostek Sił Obronnych.