Litwa i Estonia zobowiązały się do zwiększenia wydatków na obronność do ponad 5% PKB, aby radykalnie zwiększyć swoje zdolności wojskowe. Kraje te jako pierwsze odpowiedziały na apel prezydenta USA Donalda Trumpa o mobilizację swoich zdolności i wydanie większych pieniędzy na obronę w obliczu wojny rosyjsko-ukraińskiej. Zgłoszone Gazeta Financial Times.
Według publikacji, od 2026 roku Litwa planuje przeznaczać na obronność od 5% do 6% PKB. Kraj planuje utrzymać takie wydatki co najmniej do 2030 r. – zaznacza się, że ten poziom wydatków będzie co najmniej dwukrotnie wyższy niż w tym roku.
„FT” donosi, że Litwa jest pierwszym krajem, który odpowiedział na wezwanie USA do zwiększenia wydatków na obronę. Decyzja ta była ułatwiona dzięki „dobrym i konstruktywnym naciskom” ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa – powiedział minister spraw zagranicznych Litwy Kęstutis Budrys.
„Trudne czasy wymagają odważnych decyzji i przywództwa. Wzywamy naszych sojuszników do pójścia w ich ślady. Era pasywnych strategii siedzenia i czekania dobiegła końca” — spytał Budrys.
Estonia zapowiedziała też gotowość do zwiększenia wydatków na obronność z 3,7% do 5% PKB. „FT” zauważył, że Polska utrzymuje obecnie największe wydatki obronne w NATO – kraj obiecał osiągnąć poziom wydatków obronnych na poziomie do 4,7 proc. PKB w 2025 roku.
W publikacji przypomniano, że państwa NATO mają obecnie wydatki na obronność na poziomie 2% PKB. Wcześniej prezydent USA Donald Trump skrytykował kraje europejskie, które należą do NATO i nie mogą zwiększyć wydatków w związku z wojną rosyjsko-ukraińską i wsparciem dla Ukrainy. Według niego Stany Zjednoczone nie powinny być odpowiedzialne za obronę Europy na tle zagrożenia ze strony Rosji, jeśli Europejczycy nie są gotowi zapłacić więcej za własne bezpieczeństwo.