W nocy z niedzieli na poniedziałek 22 grudnia drony ponownie zaatakowały skład ropy naftowej w rosyjskim mieście Orzeł. W wyniku ataku wybuchł tam pożar. O tym Zgłoszone Gubernator obwodu orłowskiego Andriej Kliczkow.
W nocy Andrij Klychnow poinformował, że drony zaatakowały obiekt infrastruktury paliwowej we wsi Stalowy Koń w pobliżu Orła. Rano powiedział, że atak został „odparty”. Według niego rosyjska obrona powietrzna miała zestrzelić 20 dronów szturmowych nad obwodem Orła.
„Głównym celem wroga są obiekty infrastruktury paliwowej i energetycznej. Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji, udało się uniknąć konsekwencji ataku – pożar został szybko zlokalizowany i został całkowicie ugaszony.”, – powiedział Andriej Kliczkow.
W tym samym czasie wiele rosyjskich kanałów na Telegramie, w tym Astra, opublikowało wideo z ataku dronów na skład ropy.
Uwaga! Film zawiera wulgaryzmy!
Dodajmy, że rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało o zestrzeleniu 42 bezzałogowców. 20 dronów zostało rzekomo zniszczonych nad terytorium obwodu orłowskiego, osiem dronów szturmowych nad terytoriami obwodów rostowskiego i briańskiego, pięć kolejnych nad terytorium obwodu kurskiego, a jeden dron został rzekomo zestrzelony nad terytorium terytorium Krasnodaru.
Przypomnijmy, że skład ropy naftowej w pobliżu Orła już tydzień temu został zaatakowany przez drony szturmowe. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy potwierdził porażkę liniowej stacji dyspozytorskiej produkcji Steel Horse (LVDS), która zapewnia dostawy produktów naftowych dla armii rosyjskiej.