W nocy z soboty na niedzielę 14 grudnia drony zaatakowały skład ropy naftowej w rosyjskim mieście Orel. W wyniku ataku na obiekt wybuchł pożar. Poinformował o tym gubernator obwodu orłowskiego Andrij Kliczkow oraz szereg kanałów Telegram.
Kliczkow Powiedział, że w wyniku zmasowanego ataku dronów zapalił się obiekt infrastruktury paliwowej. Ponadto, według niego, odłamki zestrzelonych dronów uszkodziły kilka prywatnych domów. W wyniku ataku dronów nie było ofiar ani obrażeń.
„Na uszkodzonym obiekcie infrastruktury paliwowej pożar został zlokalizowany, służby operacyjne prowadzą dodatkowe prace, aby całkowicie wyeliminować jego skutki” – napisał wojewoda i dodał o zakazie rozpowszechniania zdjęć i filmów z miejsca zdarzenia.
Mimo to mieszkańcy Orła Opublikowany dowody pożaru na terenie zaatakowanego składu ropy naftowej. Na nagraniu widać pożar na dużą skalę i wysoki słup czarnego dymu w rejonie bazy, w której przechowywane są produkty ropopochodne.
Konsekwencje ataku dronów na rosyjski orzeł w nocy 14 grudnia (Zdjęcie: kanał Astra Telegram)
Również na dystrybuowanych filmach słychać odgłosy drona lecącego w kierunku obiektu energetycznego, a wkrótce słychać głośną eksplozję.
Uwaga, w filmie są wulgaryzmy!
Rosyjskie Ministerstwo Obrony Stwierdziłże w nocy 14 grudnia siły obrony powietrznej i środki zestrzeliły 37 ukraińskich bezzałogowców. Zarzuca się, że 12 dronów zostało zniszczonych i przechwyconych nad terytoriami obwodu kurskiego i terytorium Krasnodaru, 7 nad obwodem briańskim, 5 nad terytorium obwodu orłowskiego i 1 nad Morzem Azowskim.
W tym samym czasie gubernator obwodu Orzeł poinformował o 11 zestrzelonych nad regionem bezzałogowych statkach powietrznych w nocy 14 grudnia.
Przypomnimy, w nocy 11 grudnia drony zaatakowały skład ropy naftowej korporacji Transnieft w Briańsku. W wyniku ataku bezzałogowego statku powietrznego zapalił się zakład produkcyjny.