Rankiem w niedzielę 15 grudnia drony zaatakowały stolicę Czeczenii, Grozny. Wcześniej dwa drony uderzyły w budynki, w których stacjonuje baza OMON-u i pułk sił specjalnych. Poinformowały o tym kanały Meduza i rosyjski Telegram.
Okoliczni mieszkańcy mówili, że słyszeli odgłosy strzałów i widzieli eksplozje około godziny siódmej rano. Według wstępnych informacji w rejonie miasta spadły dwa drony. Inne bezzałogowce uderzyły w obiekty strategiczne – bazę OMON-u oraz drugi pułk służby patrolowo-wartowniczej policji specjalnej.
Na jednym z udostępnionych filmów widać pożar na dużą skalę, a także samochód ratowników zmierzający w kierunku, w którym doszło do pożaru.
W sieci pojawiło się również nagranie, na którym prawdopodobnie widać żołnierza służącego w OMON-ie w czeczeńskim Groznym. Myśliwiec zarejestrował moment, w którym dron uderzył w budynek służb specjalnych.
Kanał Niyso na Telegramie poinformował, że oprócz bazy policji i sił specjalnych „dron spadł również na bazę wojskową, z której zwykle wysyłani są ludzie na wojnę w Ukrainie”.
Przywódca Republiki Czeczeńskiej Ramzan Kadyrow nie skomentował na razie informacji o eksplozjach. Dowódca pułku policji czeczeńskich sił specjalnych. Achmata Kadyrowa Zamid Czałajew Odmówiony ponowny atak UAV na pułk. Strona ukraińska również nie skomentowała nocnego ataku dronów.
Jak już informowaliśmy, drony zaatakowały Grozny już dwukrotnie. Pierwszy raz zdarzyło się to 4 grudnia. Bezzałogowiec uderzył w koszary Pułku Policji Specjalnej. Achmat Kadyrow, który jest jedyną jednostką specjalną Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rosji na terytorium Republiki Czeczeńskiej.
Następnie, 12 grudnia, w pobliżu koszar sił specjalnych Kadyrowa w Groznym rozległa się kolejna eksplozja. Szef Czeczenii Ramzan Kadyrow poinformował, że dron został zestrzelony nad koszarami 2. pułku policji. Według jego słów, czterech żołnierzy gwardii zostało lekko rannych. Zamiast tego lokalne kanały Telegram pisały o co najmniej pięciu karetkach pogotowia, które opuściły teren Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.