W związku z pełnoskalową wojną i mobilizacją w Ukrainie pogłębił się kryzys kadrowy. W szczególności dotknęła ona agencje rządowe, Zgłoszone w niedzielę 17 listopada prezydent Wołodymyr Zełenski.
Podczas spotkania z przedstawicielami samorządów studenckich ukraińskich uczelni Wołodymyr Zełenski przyznał, że w Ukrainie trwa kryzys kadrowy, który dotknął nie tylko sektor prywatny, ale i publiczny.
„Jeśli chodzi o kryzys kadrowy, to oczywiście on istnieje, a wraz z początkiem wojny, z oczywistych słusznych względów, duża liczba ludzi poszła na wojnę, absolutnie bohatersko. Wszyscy jesteśmy im wdzięczni, to po prostu odważni ludzie. Niestety, są straty i wiesz, że są one świetne. Jedna osoba to już wielka strata, a liczba osób, które broniły się lub oddały życie, to specjaliści z różnych dziedzin z instytucji państwowych i sektora prywatnego” – powiedział Zełenski.
Według prezydenta, system będzie działał wyłącznie przy współpracy różnych sektorów państwa – publicznego, prywatnego, publicznego itd. Wołodymyr Zełenski podał przykład reform, które działają, „gdy wszyscy są instytucjonalnie zjednoczeni, mają cel”.
„W związku z tym jest problem z personelem. Przed wojną też tam była” – mówił prezydent.
Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że gdy do rządu przychodzili przedstawiciele sektora prywatnego, spotykali się z biurokracją i „próbami”, a „nie wszystkim się udało” na stanowiskach ministerialnych. Polityk dodał jednak, że w instytucjach państwowych powinno być więcej młodych ludzi i przypomniał, że obecna Gabinet Ministrów i inne instytucje mają niższą średnią wieku niż poprzednie.
Przypomnijmy, 16 listopada Wołodymyr Zełenski, komentując zaktualizowaną ustawę o mobilizacji, zezwolił na jej korektę. Zdaniem Zełenskiego, jeśli nie będzie wspierany przez społeczeństwo, w szczególności przez wojsko, prawo może zostać zmienione. Sam prezydent ocenił zaktualizowaną ustawę o mobilizacji „w różny sposób”, ponieważ „ma ona różne strony”.