Wieczorem w niedzielę 3 listopada wojska rosyjskie po raz kolejny zaatakowały Charków i region. We wsi Kiwszariwka w obwodzie kupiańskim w wyniku uderzenia wroga zniszczone zostało wejście do pięciopiętrowego budynku, a pod gruzami znajdują się ludzie. O tym Zgłoszone Szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Ołeh Syniehubow.
Rosjanie zaatakowali Kiwszariwkę około godziny 20:50 3 listopada. RMA poinformowało o jednej osobie poszkodowanej. Stan na godz. 23:30 było wiadomoże pod gruzami znajdują się co najmniej trzy osoby. Ratownikom udało się uratować jedną kobietę. Syniehubow zaznaczył, że akcja ratunkowa jest skomplikowana ze względu na ciągły ostrzał ze strony Rosjan. Należy zauważyć, że w momencie publikacji wiadomości nie było aktualnych informacji na temat sytuacji w Kiwszariwce.
Ponadto wieczorem 3 listopada rosyjskie wojsko ostrzelało kierowanymi bombami lotniczymi rejon szewczenkowski w Charkowie i gminę terytorialną Dergacze w obwodzie charkowskim. Wcześniej wróg atakował Charków bombami FAB-250 z UMPK. 14 osób odniosło rany postrzałowe i inne obrażenia, w tym czterech policjantów.
„W Charkowie uszkodzony został supermarket, wieżowce mieszkalne, lokale niemieszkalne, szyby okienne w budynkach na rynku” – Zgłoszone służba prasowa policji obwodu charkowskiego.
Na terytorium gminy Dergacze w obwodzie charkowskim w pobliżu cmentarza uderzył w ziemię nieprzyjacielski KAB. Według wstępnych informacji nie było ofiar, a domy zostały uszkodzone.
Na miejscu pracują zespoły dochodzeniowo-śledcze, eksperci kryminalistyczni i technicy zajmujący się materiałami wybuchowymi. Śledczy wszczęli postępowanie karne na podstawie art. 438 Kodeksu Karnego Ukrainy (pogwałcenie praw i zwyczajów wojennych).