Minister obrony Węgier Kristof Szalai-Bobrovnicki nakazał rozmieszczenie systemów obrony powietrznej w celu ochrony północno-wschodniej części kraju graniczącej z Ukrainą. Minister tłumaczył to obawą przed eskalacją po tym, jak Ukrainie pozwolono uderzyć zachodnią bronią w głąb terytorium Rosji. O tym Zgłoszone „Prawda europejska” w odniesieniu do teleksu w dniu 21 listopada.
W nagraniu zamieszczonym na Facebooku węgierski minister powiedział, że „skala wojny rosyjsko-ukraińskiej jest większa niż kiedykolwiek, a wojna weszła w najniebezpieczniejszą fazę”. Jego zdaniem Ukraińcy otrzymali od państw zachodnich pozwolenie na uderzenie bronią dalekiego zasięgu w głąb Federacji Rosyjskiej, a Rosja w zamian zaktualizowała swoją doktrynę nuklearną, w której rozszerzyła możliwe warunki użycia broni jądrowej. W publikacji zauważono, że przygotowania do takiego kroku w Federacji Rosyjskiej trwały kilka miesięcy, na długo przed decyzją USA o zezwoleniu na użycie broni dalekiego zasięgu przez Siły Obronne.
W miniony weekend, w odpowiedzi na atak rakietowy na Zakarpacie, węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó zaproponował zintensyfikowanie wysiłków pokojowych.
Zezwolenie na uderzenia dalekiego zasięgu Sił Zbrojnych Ukrainy na Rosję
17 listopada New York Times, powołując się na amerykańskich urzędników, poinformował, że prezydent USA Joe Biden zezwolił Ukrainie na użycie rakiet dalekiego zasięgu ATACMS do ataku na terytorium Rosji. Następnie, 19 listopada, Departament Stanu USA oficjalnie potwierdził tę informację. Tego samego dnia ukraińskie media Udostępnionych doniesienia o tym, że Siły Zbrojne Ukrainy rzekomo już użyły ATACMS do ataku na arsenał broni w obwodzie briańskim. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy nie sprecyzował jednak, jakiego rodzaju bronią uderzono w arsenał.
20 listopada szereg zagranicznych mediów poinformowało, że Ukraina po raz pierwszy użyła francusko-brytyjskich pocisków manewrujących Storm Shadow do uderzenia na terytorium Federacji Rosyjskiej. Siły Obronne prawdopodobnie zaatakowały operacyjne stanowisko dowodzenia Rosjan we wsi Maryino w obwodzie kurskim. Na nagraniu słychać około 15 eksplozji, choć niektóre z nich mogą być dziełem systemów obrony powietrznej. Analitycy Defense Express sugerują, że jedynym logicznym wytłumaczeniem dla spożycia dość znacznej ilości Storm Shadow na takim obiekcie jest obecność dowództwa rosyjskiej grupy armii w rejonie Kurska wraz z północnokoreańskimi generałami.