Sąd rejonowy w Jaworowie obwodu lwowskiego skazał młodszego sierżanta Julija U., który z karabinu maszynowego zastrzelił żołnierza w toalecie. Za zabójstwo z premedytacją, do którego oskarżony się nie przyznał, został skazany na 14,5 roku więzienia, a także nakazano mu zapłacić 1,5 mln hrywien bliskim zamordowanego.
Jak stwierdzono w wyroku, który Opublikowany w rejestrze sądowym w listopadzie 2024 r., sprawa miała miejsce na początku lipca 2022 r. Według śledztwa młodszy sierżant z obwodu lwowskiego Julij U. przebywał w rezerwowym stanowisku dowodzenia, pod pozorem kontroli terenu wszedł do oficyny, w której znajdowała się toaleta, i zastrzelił żołnierza z karabinu szturmowego Kałasznikowa. Z akt sprawy wynika, że między oskarżonym a zmarłym doszło do konfliktu o amunicję, której żołnierz nie mógł otrzymać w magazynie.
Przeciwko młodszemu sierżantowi wszczęto sprawę karną w związku z faktem morderstwa z premedytacją. W sądzie nie przyznał się do winy. Powiedział, że muszą pilnować obiektu, aby obcy do niego nie wchodzili. Tej nocy, podczas kontroli, zobaczył, że w pomieszczeniu gospodarczym są włączone światła. Żaden z żołnierzy nie ostrzegł go, że jest tam jakiś żołnierz. Razem z innym żołnierzem wszedł do pokoju. Juliusz U. stwierdził, że przyjechał drugi i nie słyszał tego, co mówił jego towarzysz, usłyszał dźwięk i strzelił. Sierżant stwierdził, że „zareagował na potencjalne zagrożenie». W tym czasie w toalecie znajdował się żołnierz, który zmarł od rany postrzałowej głowy. Julij U. twierdzi, że on i zmarły nie mieli konfliktu o amunicję, a jedynie „Spór pracowniczy” ponieważ żołnierz nie wykonał rozkazu generała. Kilka godzin później on sam zgłosił incydent na policję.
Podczas procesu przesłuchano kilku żołnierzy, w tym świadka, który wraz z Julijem U. dokonał tej nocy inspekcji terenu. Świadek zeznał, że Julij U. przyszedł do ich hangaru i powiedział, że na jego terenie są osoby postronne. Dał mu karabin maszynowy i opuścili pomieszczenie. W pomieszczeniu gospodarczym paliło się światło, Julij U. strzelił w kierunku toalety i powiedział mu, że „Jeśli coś komuś powie, będzie następny». Był przerażony, bo wiedział, że jest zagrożony.
Inny świadek, do którego podszedł Julij U. po zastrzeleniu żołnierza, zeznał przed sądem, że na pytanie, dlaczego to zrobił, sierżant odpowiedział: „TTak jak powinno być». Inny świadek, dowódca jednej z jednostek wojskowych, powiedział, że dowiedział się o tym incydencie przez telefon, na pytanie, dlaczego Julij U. zastrzelił kierowcę generała, powiedział, że „Udało mu się».
Sprawę tę rozpatrywał sędzia Dmytro Povoroznyk, który zapoznał się ze wszystkimi materiałami, argumentami i zeznaniami świadków. Jego zdaniem wersja oskarżonego, że zastrzelił w odpowiedzi na groźbę, jest obalona przez świadków. W szczególności żołnierz, który wraz z Julijem U. dokonał oględzin terenu, zapewnił, że osoba znajdująca się w toalecie nie stanowiła żadnego zagrożenia, podobnie jak oskarżony „nie podjął żadnych działań, aby dowiedzieć się, kto znajduje się na terenie obiektu».
«Oskarżony patrzył w kierunku toalety przez około 10 sekund, po czym gwałtownie podniósł karabin maszynowy i oddał strzał w kierunku toalety. Potem odwróciłem się do niego i powiedziałem, że jeśli komukolwiek powie, będzie następny. Przez około minutę badał też ciało zamordowanego mężczyzny„, powiedział świadek.
Inny świadek, który po zbrodni został obudzony przez Juliusza U., zeznał, że zawinął ciało w dywan i chciał się go pozbyć. Sąd wziął też pod uwagę fakt, że oskarżony nie udał się od razu na policję i zatarł ślady zbrodni: zmył krew na miejscu zbrodni, zawinął ciało w dywan i chciał je wyjąć, zabrał łuskę po naboju.
Dmytro Povoroznyk, analizując wszystkie dowody w tej sprawie, uznał Julię U. za winną zabójstwa z premedytacją, skazując żołnierza na 14,5 roku więzienia. Okres odbywania kary będzie liczony od momentu jego pozbawienia wolności (4 lipca 2022 r.). Sąd nakazał również skazanemu wypłacenie matce i żonie zmarłego 1,5 mln hrywien tytułem moralnego zadośćuczynienia. Od wyroku można się jeszcze odwołać.