W nocy z poniedziałku na wtorek 25 listopada w rosyjskim mieście Kaługa doszło do eksplozji w magazynie ropy naftowej, a także w fabryce produkującej broń dla rosyjskiej armii. Władze obwodu kałuskiego poinformowały o ataku co najmniej ośmiu dronów, a lokalne kanały na Telegramie publikują filmy ze słupem czarnego dymu dochodzącym z miasta.
Okoliczni mieszkańcy opublikowali serię filmów pokazujących, że pożar na dużą skalę wybuchł w miejscu podobnym do składu ropy naftowej. Na nagraniu widać również wysoki słup czarnego dymu unoszący się w niebo, a także strzały z lokalnej obrony powietrznej, podobne do tych używanych do zestrzeliwania dronów.
Szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Kowalenko Zgłoszone, że w nocy zaatakowali również fabrykę instrumentów Typhoon, która jest jednym z wiodących przedsiębiorstw kompleksu wojskowo-przemysłowego w Rosji. Należy zauważyć, że Typhoon w szczególności rozwija:
- przybrzeżne systemy obrony przeciwokrętowej,
- pokładowe systemy radarowe,
- moduły dowodzenia dla artylerii rosyjskiej,
- systemy optoelektroniczne,
- komponenty do systemów rakietowych i lotniczych,
- powiązanych technologii obronnych.
Gubernator obwodu kałuskiego Władisław Szafsza powiedział, że do pożaru miało dojść na terenie przedsiębiorstwa przemysłowego, gdzie rzekomo spadły szczątki zestrzelonych dronów. Powiedział, że Rosjanie rzekomo zniszczyli w ciągu nocy osiem dronów w regionie i tradycyjnie obwiniają za atak Ukrainę.
Służba prasowa Sztabu Generalnego i rosyjskiego Ministerstwa Obrony nie skomentowały ataku na rafinerię i zakład w Kałudze w momencie publikacji.