Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) kategorycznie odmówił udzielenia finansowania ukraińskim firmom należącym do oligarchów i przez nich kontrolowanym, w tym holdingowi energetycznemu DTEK. O tym Zgłoszone w niedzielę 24 listopada Corriere della Sera w nawiązaniu do szefowej EBOR, Odile Renaud-Basso.
Według prezesa EBOR, instytucja ta będzie trzymać się „fundamentalnego” celu, jakim jest uwolnienie gospodarki Ukrainy od wpływów oligarchów. Renaud-Basso podkreślił, że Rinat Achmetow, który jest właścicielem holdingu energetycznego DTEK, musi oddać nad nim kontrolę, aby spółka mogła otrzymać wsparcie finansowe.
„Stoimy twardo przy tym, ponieważ jest to jedna z kluczowych reform dla przystąpienia Ukrainy do UE. Jeśli pójdziemy na kompromis w tej kwestii, zaszkodzimy długoterminowym perspektywom kraju”.„Dzięki temu będziemy w stanie sprostać potrzebom Europejskiej Partii Demokratycznej” – powiedział przewodniczący
Renaud-Basso podkreślił, że po zakończeniu wojny, która osłabiła wpływ oligarchów na gospodarkę, sytuacja może się diametralnie zmienić. Na wypowiedź szefa banku zareagował prezes DTEK Maksym Timczenko, mówiąc, że w obliczu ciągłego ostrzału infrastruktury energetycznej i ciągłych zniszczeń, firma zwraca się o pomoc do wszystkich instytucji finansowych.
Nawiasem mówiąc, 25 listopada Forbes powołując się na Komisję Europejską i rząd USA Zgłoszoneże DTEK otrzyma 107 mln euro na odbudowę obiektów zniszczonych w wyniku rosyjskich ataków. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup sprzętu i materiałów budowlanych.
Zwraca się uwagę, że wiosną i latem 2024 r. nawet 90% mocy DTEK zostało zniszczonych i uszkodzonych przez Rosję. Ponadto okupanci ponownie uszkodzili obiekty energetyczne podczas zmasowanego ataku 17 listopada. Według DTEK awaryjne przerwy w dostawie prądu zastosowano w Kijowie, a także w obwodach kijowskim, donieckim i dniepropietrowskim.