Po raz pierwszy od początku inwazji na pełną skalę administracja Joe Bidena zezwoliła amerykańskim kontrahentom wojskowym na konserwację i naprawę sprzętu na terytorium Ukrainy. Zostało to ogłoszone w piątek, 8 listopada, Reuters i CNN.
Jak podaje CNN, administracja Joe Bidena podjęła tę decyzję w listopadzie przed wyborami prezydenckimi w USA. Od tej pory Pentagon będzie udzielał kontraktów amerykańskim firmom na pracę w Ukrainie. Zaznacza się, że Amerykanie nie wezmą udziału w działaniach wojennych i będą daleko od linii frontu.
Oczekuje się, że obecność amerykańskich kontrahentów przyspieszy naprawę sprzętu wojskowego. Mowa tu w szczególności o systemach obrony powietrznej Patriot i myśliwcach F16. Zwraca się uwagę, że wcześniej sprzęt do naprawy musiał być transportowany do Polski, Rumunii czy innych państw NATO. Amerykańscy specjaliści również pomagali w naprawach, ale konsultacje telefoniczne lub wideo.
CNN zauważa, że pozwolenie na rozmieszczenie amerykańskich kontraktorów wojskowych w Ukrainie wynika z faktu, że administracja Bidena chce pomóc ukraińskiemu wojsku w uzyskaniu przewagi nad Rosją.
„Aby pomóc Ukrainie w naprawie i konserwacji sprzętu wojskowego dostarczonego przez USA i ich sojuszników, Departament Obrony zbiera oferty na niewielką liczbę wykonawców, którzy pomogą Ukrainie w utrzymaniu sprzętu, który już dostarczyliśmy”.CNN cytuje amerykańskiego urzędnika.
W niedalekiej przyszłości Departament Obrony USA zacznie publikować w Internecie oferty przetargowe. Firmy, które planują uzyskać takie umowy, są zobowiązane do opracowania solidnych planów, które pomogą ograniczyć ryzyko dla ich pracowników.
„Każdy amerykański wykonawca, organizacja lub firma będzie odpowiedzialna za bezpieczeństwo swoich pracowników i będzie zobowiązana do uwzględnienia planów ograniczania ryzyka w swoich ofertach”.CNN cytuje przedstawiciela Ministerstwa Obrony.
Przewiduje się, że w tym samym czasie w Ukrainie będzie przebywać od kilkudziesięciu do kilkuset amerykańskich kontrahentów. Jednocześnie, jak zauważa CNN, obecnie nie wiadomo, czy Donald Trump zachowa to pozwolenie po objęciu urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych w styczniu 2025 roku.