W środę 23 października w pobliżu Rady Miejskiej Dniepru doszło do konfliktu między deputowaną Yevhenią Dytiatkovskaya a działaczką ruchu „Pieniądze dla Sił Zbrojnych Ukrainy”, żoną wojskowego Hanny Matwijenko. Podczas gdy aktywista wypowiedział się na temat pracy deputowanego, ten uderzył Matwijenkę w twarz. Poinformowało o tym szereg mediów oraz Prokuratura Obwodowa w Dniepropietrowsku.
Ze śledztwa wynika, że aktywiści społeczni przybyli na teren Rady Miejskiej Dniepru podczas regularnego posiedzenia, aby komunikować się z deputowanymi.
Później w internecie pojawiło się nagranie, na którym widać, jak protestująca zwraca się do 70-letniej deputowanej Dytiatkowskiej z pytaniem, czy deputowani zwiększą finansowanie armii, czy też nadal będą pod rządami Fiłatowa (chodzi o mera Dniepru Borysa Fiłatowa – red.). Następnie deputowana otworzyła okno samochodu i oznajmiła do kamery aktywistki, która filmowała obok niej, że „osobiście dała milion”, a następnie popchnęła aktywistkę przed nią w twarz.
Jak Powiedział W komentarzu dla Suspilne, Hanna Matwijenko podeszła do samochodu Jewheni Dytiatkowskiej, aby wyrazić swoje niezadowolenie z pracy deputowanej.
„Dowiedziałem się z otwartych źródeł, że była potencjalnie zamieszana w skandale korupcyjne związane z zakupem leków i wyjaśniłem, ile i w jaki sposób ona i jej mąż ukradli pieniądze. Pani Dyjatkowska nazwała mnie bydlęciem, to jest bezpośredni cytat, słychać to na filmie. Nie było żadnego fizycznego uderzenia, więc odepchnęła mnie ręką i uderzyła”. — mówił aktywista.
Z kolei deputowana Jewhenia Dytiatkowska powiedziała, że odepchnęła aktywistkę, ponieważ naruszyła jej przestrzeń osobistą.
„Tak, nie mogłem tego znieść, przepraszam. Pokaż mi moją rękę, jest bardzo mała. Ona wspięła się przez moje okno, a ja wspiąłem się w ten sposób jej ręką. Nie miałam prawa tak się denerwować i reagować, zgadza się. Ale czasami obelgi osiągają punkt kulminacyjny”.– powiedziała Yevheniia Dytiatkovska. Również informacje o jej udziale w skandalach korupcyjnych nazwała fałszywymi.
W Dniepropietrowskiej Prokuraturze Obwodowej Zgłoszonektóry wszczął śledztwo w sprawie umyślnego popełnienia przez deputowanego aktów przemocy. Jeśli wina deputowanej zostanie udowodniona, zostanie jej grozi grzywna lub praca poprawcza.
Funkcjonariusze organów ścigania dodali, że oprócz incydentu z zastępcą wszczęli również postępowanie karne za utrudnianie pracy dziennikarzowi. Poinformowano, że 23 października pracownik KP Rady Miejskiej nie pozwolił dziennikarzowi wejść na salę obrad i zamknął go w sąsiednim pokoju.
Przypomnijmy, że 13 października zostaliśmy poinformowani o incydencie w Dnieprze z udziałem dyrektora generalnego znanej ukraińskiej firmy produkującej okna Steko Serhiy Polozhay oraz przedstawicieli CCC i SP. Polozhai, który został zatrzymany przez wojsko w celu sprawdzenia jego dokumentów, nazwał ich „diabłami”, „szumowinami” i „szumowinami”. Urzędnik powiedział również, że rzekomo chcieli go wsadzić do autobusu TCC i zmobilizować.