Późnym wieczorem 2 października Rosjanie zaatakowali Charków kierowanymi bombami lotniczymi, trafiając w wieżowiec. Poinformował o tym burmistrz Igor Terechow i Szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Oleg Sinegubov.
O godz. 22.58 w mieście rozległy się eksplozje. Jak się później okazało, armia rosyjska zrzuciła kierowane bomby lotnicze na rejony szewczenkowski i kijowski. Jedna z bomb trafiła w budynek mieszkalny, a druga spadła w pasie lasu.
Według Syniehubowa Rosjanie uderzyli w pięciopiętrowy budynek między trzecim a czwartym piętrem. Na miejscu wybuchł pożar. O godz. 00:49 liczba ofiar sięgnęła 10 mieszkańców, w tym 3-letnia dziewczynka.
W Charkowskiej Prokuraturze Obwodowej Wyjaśnićże ostrzał został przeprowadzony z obwodu biełgorodzkiego przy użyciu dwóch samolotów Su-34.
«2 października około godziny 23:00 nieprzyjaciel wystrzelił pięć kierowanych bomb lotniczych ze wsi Stroitel w obwodzie biełgorodzkim Federacji Rosyjskiej, przy użyciu dwóch samolotów Su-34, na Charków i jego przedmieścia. Według poprzednich był to D-30SN UMPB. Według kontroli systemów obrony powietrznej ich prędkość wynosiła 600 km/h„, – dodaje post.
O rosyjskim ataku Zareagował Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że aby powstrzymać takie ataki, Ukraina musi otrzymać niezbędną i co najważniejsze wystarczającą pomoc ze świata.
«Każdy lider dokładnie wie, co należy zrobić. Ważne jest, aby być zdecydowanym„- powiedział prezydent.
Ponadto rankiem 3 października Rosjanie zaatakowali przedmieścia Charkowa. Wróg uszkodził linie przesyłowe wysokiego napięcia, co może spowodować przerwy w dostawie prądu w niektórych rejonach miasta.
Przypomnijmy, że 28 września Rosjanie zaatakowali cywilny samochód dronem FPV we wsi Kozacza Łopan w obwodzie charkowskim. W wyniku ataku zginął kierowca samochodu, a trzy kolejne kobiety zostały ranne. Zmarły był sędzią Sądu Najwyższego Leonidem Łobojką.