Chirurdzy Centrum Niezłomność uratowali nogę 23-letniego Ołeha Kozyry ze Lwowa, który został ciężko ranny na froncie. Usztywnili oni uszkodzoną tętnicę obrońcy jego własną żyłą i skutecznie przywrócili przepływ krwi. Operacja była trudna, ale udana. Po powrocie do zdrowia obrońca chce wrócić na front.
Ołeh Kozyra służy w wojsku od 2020 roku. Poszedł do wojska i podpisał kontrakt. Drugiego dnia pełnoskalowej inwazji chłopiec znalazł się w wirze wojny. Został ranny w czerwcu tego roku w kierunku łymańskim, Powiedzieć w centrum.
„Zostaliśmy przyjęci szturmem. Usłyszałem nieprzyjaciela, zobaczyłem go w odległości kilku metrów, przygotowałem się do niewoli i pożegnałem się z życiem. Jakimś cudem udało nam się oddać strzał. Odparliśmy atak, ale w tym momencie z drona zrzucono na nas ładunki wybuchowe. Mam małe dziecko – dziewczynkę, 10 miesięcy. A jedyna myśl wtedy brzmiała: Nadal tak bardzo chcę ją zobaczyć. – powiedział obrońca lekarzom.
Ołeh otrzymał liczne rany odłamkowe, zwłaszcza lewą nogę, w wyniku których powstał rzekomy tętniak tętnicy piszczelowej przedniej – innymi słowy, naczynie patologicznie się rozszerzyło i w każdej chwili mogło pęknąć. Ponadto myśliwiec utracił wrażliwość w kończynie, a jego mobilność została znacznie ograniczona. Było to spowodowane blizną, która powstała w miejscu urazu i uszczypnęła ważny nerw.
W Ośrodku obrońca został przebadany, zbadany i sporządzono plan ratunkowy. Lekarze mieli dwie opcje: albo podwiązać tętnicę i wykluczyć ją z krwiobiegu, albo trudniejszą próbę wykonania protezy, choć nie jest to łatwe.
„Obszar urazu znajduje się w dystalnej części podudzia, gdzie kaliber naczynia jest bardzo mały – około 2 mm. To biżuteria. Ale na szczęście podczas operacji, po przeprowadzeniu audytu, zdaliśmy sobie sprawę, że możemy to zrobić – operacja wszczepienia bypassów jest możliwa. Wycięliśmy tętniaka rzekomego, przeprowadziliśmy resekcję i wykorzystaliśmy żyłę własną pacjenta do protezy tętnic. Przepływ krwi został pomyślnie przywrócony,” – mówi chirurg naczyniowy Dmytro Royko.
Podczas operacji chirurdzy uwolnili również nerw, który był zaangażowany w bliznę i wpływał na wrażliwość i ruchomość kończyny. Operacja zakończyła się sukcesem, ruchomość nogi stopniowo wraca. Obrońcę czeka jeszcze długa rekonwalescencja. Po jej zakończeniu planuje powrót na front.