Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy Gieorgij Tykhyj zaprzeczył informacjom o rzekomej dyskusji Andrija Sybihy na temat ustępstw terytorialnych wobec Rosji, rozpowszechnianych dzień wcześniej przez Financial Times. O tym Zgłoszone na oficjalnej stronie MSZ Ukrainy na Facebooku we wtorek 1 października.
„Źródło Financial Times na temat dyskusji ministra na temat kompromisów jest po prostu nieprawdziwe i zastanawiamy się, kto jest w ogóle zainteresowany rozpowszechnianiem takich fałszywych narracji”– powiedział Heorhij Tykhyj.
Heorhij Tykhyj zaznaczył, że osobiście uczestniczył we wszystkich spotkaniach ministra spraw zagranicznych Andrija Sybihy w kuluarach Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Na żadnym ze spotkań, według rzecznika MSZ, nie padły nawet propozycje czy aluzje do rozmowy o ustępstwach terytorialnych wobec Rosji. Zauważa się również, że stanowisko Andrija Sybihy pozostaje niezmienne: „Nie może być kompromisu w kwestii suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy”.
Przedstawiciel ukraińskiego resortu podkreślił również, że Andrij Sybiha podczas rozmowy ze swoimi rozmówcami zaznaczył, że Formuła Pokojowa Wołodymyra Zełenskiego jest jedyną drogą do sprawiedliwego i trwałego pokoju w Ukrainie.
1 października swoje stanowisko w sprawie integralności terytorialnej Ukrainy potwierdził także Andrij Sybiha podczas udziału w Warsaw Security Forum.
„Nie kompromisy terytorialne, ale pełna odpowiedzialność Rosji i przywrócenie integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy, w tym Krymu. W przeciwnym razie będzie to wojna odroczona. Europa nie może sobie pozwolić na istnienie szarych stref czy zamrożonych konfliktów., – Powiedziany Andrij Sybiha.
Rankiem 1 października „Financial Times” opublikował artykuł, w którym stwierdzono, że minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha miał rozmawiać ze swoimi zagranicznymi odpowiednikami o możliwości kompromisów terytorialnych w celu zakończenia wojny. Należy zauważyć, że dziennikarze Financial Times odnieśli się w swoim artykule do europejskich dyplomatów, ale nie wymienili ich z nazwiska.