Członkowie Izby Reprezentantów USA z obu partii apelują do prezydenta Joe Bidena, by udzielił Polsce zgody na zestrzeliwanie rosyjskich rakiet nad Ukrainą. O tym 30 października Zgłoszone wydanie The Hill.
Wiadomo, że liderzy ponadpartyjnej Komisji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie USA, czyli Republikanin Joe Wilson i Demokrata Steve Cohen, zaapelowali do szefa Białego Domu Joe Bidena, aby pozwolił Polsce zestrzelić rakiety nad Ukrainą, zwłaszcza te, które zagrażają polskiej przestrzeni powietrznej.
Kongresmeni zauważyli, że Polska może rozbudować swoje tarcze obrony powietrznej, chroniąc się przed rosyjskimi rakietami, a tym samym pomóc Ukrainie się bronić.
«Podczas gdy Rosja kontynuuje eskalację poprzez wojnę hybrydową – naruszenia lotnicze, ataki na infrastrukturę krytyczną i próby destabilizacji instytucji demokratycznych – wahamy się, czy zdecydowanie stawić czoła tym zagrożeniom, pozwalając Rosji na prowadzenie wojny przeciwko Sojuszowi przy minimalnych konsekwencjach„, – publikacja cytuje fragment listu kongresmenów.
Prezydent Wołodymyr Zełenski podczas konferencji prasowej na Zakarpaciu 31 października Powiedziałże Ukraina co jakiś czas zwracała się do Warszawy z prośbą o zestrzelenie rakiet. W szczególności ukraińscy dyplomaci wezwali Polskę do ochrony przed atakami magazynów gazu w Stryju w obwodzie lwowskim.
«Kim są Polacy? Bitą? Nie. Polacy powiedzieli, że są gotowi ich zestrzelić, jeśli nie będą osamotnieni w tej decyzji, jeśli NATO ich poprze– powiedział.
Stanowisko polskich władz w sprawie zestrzelenia rakiet nad Ukrainą
Należy zauważyć, że rankiem 24 marca rosyjska rakieta Naruszone w pobliżu wsi Oserdów w województwie lubelskim i przebywał tam przez 39 sekund. Później rzecznik Dowództwa Operacyjnego Wojska Polskiego Jacek Goryszewski powiedział, że nie ma potrzeby zestrzeliwania pocisku, ponieważ odpowiednie służby kontrolują tor lotu.
Również podczas zmasowanego rosyjskiego ostrzału Ukrainy 26 sierpnia nieznany dron wleciał na terytorium Polski od strony Czerwonogrodu w obwodzie lwowskim. Według dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych RP gen. Macieja Klisza, polskie wojsko było gotowe do zestrzelenia drona, ale tego nie zrobiło. NATO odpowiedziało, że nie posiada żadnych informacji wskazujących na to, że Rosja bezpośrednio zaatakowała państwo Sojuszu.
2 września minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że Polska i inne państwa graniczące z Ukrainą są zobowiązane do zestrzeliwania rosyjskich dronów i rakiet, zanim wejdą one w ich przestrzeń powietrzną. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP następnie Zareagował na słowa Sikorskiego, nazywając je osobistą opinią ministra, a nie stanowiskiem rządu.
Chargé d’affaires Polski w Ukrainie Piotr Łukasiewicz w rozmowie z Ukrinform Powiedz namstwierdził, że temat zestrzeliwania rosyjskich rakiet przez systemy obrony powietrznej Polski i państw NATO jest trudny do zrealizowania z technicznego punktu widzenia. Jednocześnie konieczne jest podjęcie nie dwustronnej decyzji w tej sprawie, ale porozumienia na szczeblu sojuszników.
«Oznaczałoby to przecież, że Sojusz wchodzi w bezpośredni konflikt z Rosją. Wiem, że takie rzeczy są trudne do zaakceptowania w Ukrainie, ale trzeba wyjaśnić publiczności, że NATO nie jest w stanie wojny z Rosją. NATO wspiera Ukrainę w jak największym stopniu i będzie pomagać Ukrainie w jak największej obronie jej terytorium aż do zwycięstwa– podkreślił Łukasiewicz.