W wyniku rosyjskiego nalotu na dziewięciopiętrowy budynek w Charkowie wieczorem 30 października zginęły co najmniej dwie osoby. Trzy tuziny kolejnych osób zostało rannych. Poinformowali o tym rano 31 października szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Ołeh Syniehubow i mer Charkowa Ihor Terechow.
O pierwszej ofierze – 11-letnim chłopcu – Ołehie Syniehubowie Zgłoszone Około pierwszej w nocy. Ratownicy odblokowali dziecko spod gruzów z poważnymi obrażeniami głowy i złamaniami. Przez ponad pół godziny lekarze próbowali reanimować chłopca, ale dziecka nie udało się uratować.
O godz. 6.40 szef obwodu charkowskiego Powiedziałże ratownicy odblokowali spod gruzów fragmenty ciała innej osoby zabitej w rosyjskim uderzeniu. Zostanie przeprowadzone badanie w celu ustalenia tożsamości.
W momencie publikacji wiadomości liczba ofiar w wyniku ataku rakietowego na dziewięciopiętrowy budynek w rejonie Sałtiwka w Charkowie wynosiła 34 osoby. Na miejscu trafienia trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza.
Rosyjski ostrzał wieżowca w Charkowie
Przypomnijmy, że 30 października o godz. 22.45 Rosjanie przeprowadzili nalot z kierowaną bombą lotniczą na dziewięciopiętrowy budynek w dzielnicy Sałtiwka. Wcześniej Rosjanie uderzyli bombą lotniczą FAB-500 z UMPK z terytorium wsi Stroitel w obwodzie biełgorodzkim. W wyniku ostrzału zawaliło się wejście z szóstego na pierwsze piętro.