Region Biełgorodu w Rosji został zaatakowany przez nieznane drony. W wyniku trafienia zapalił się tam skład paliwa. W niedzielę, 8 września, Zgłoszone Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow.
Jak podaje kanał Astra na Telegramie, nieznane drony zaatakowały skład paliwa we wsi Julijewka w rejonie wołokonowskim. Na miejscu zapaliły się kolejowe zbiorniki paliwa.
„W wyniku eksplozji zapaliły się czołgi. Strażacy gaszą pożar”– pisał Wiaczesław Gładkow.
Obecnie nie ma informacji o ofiarach. Rosyjski gubernator tradycyjnie obwinił o atak Siły Zbrojne Ukrainy. Ukraina nie skomentowała jeszcze incydentu.
Przypomnijmy, że w nocy z soboty na niedzielę 7 września dron zaatakował obwód woroneski w Rosji. W wyniku ataku w składzie amunicji wybuchł pożar, w wyniku którego nastąpiła detonacja. Władze ewakuowały okolicznych mieszkańców. Później szereg ukraińskich mediów, powołując się na źródła w służbach specjalnych, podało, że rosyjski magazyn został zaatakowany przez drony SBU.