Minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski wyraził opinię, że Krym będzie miał kluczowe znaczenie podczas dyskusji o warunkach pokoju między Ukrainą a Rosją. Polski dyplomata zaproponował przekazanie półwyspu w ramach mandatu ONZ w celu przygotowania referendum. Powiedział to podczas dyskusji na 20. dorocznym spotkaniu Jałtańskiej Strategii Europejskiej w Kijowie. Przesyła Interfax-Ukraina.
„Krym jest symbolicznie ważny dla Rosji, a zwłaszcza dla Putina, ale strategicznie ważny dla Ukrainy. Dlatego nie widzę, w jaki sposób będą w stanie osiągnąć porozumienie bez demilitaryzacji Krymu”.– powiedział Sikorsky.
Zdaniem dyplomaty jedną z opcji może być przekazanie półwyspu pod mandat ONZ w celu przygotowania „uczciwego referendum”. Referendum może zostać odroczone o 20 lat, podczas gdy trwają kontrole dotyczące tego, kto jest legalnym rezydentem Krymu i innych kwestii – uważa szef polskiego MSZ.
Polski minister jest też przekonany, że kraje zachodnie popełniły duży błąd, nakazując Ukraińcom, by nie walczyli na Krymie.
„Gdyby Ukraińcy walczyli na Krymie, choćby symbolicznie, on (Władimir Putin – red.) mógłby nie zdecydować się na wyjazd do Donbasu”– tłumaczył Radosław Sikorski.
Nawiasem mówiąc, 11 września, podczas otwarcia Pomnika Ofiar Ludobójstwa Tatarów krymskich w Kijowie, prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że plan Formuły Pokoju to także plan powrotu półwyspu i przywrócenia praw ludu krymskotatarskiego. Według słów prezydenta, uwolnienie Krymu jest wspólnym zadaniem Ukrainy i świata.
Wcześniej w czerwcu szef Głównego Zarządu Wywiadu Kyryło Budanow w wywiadzie dla The Philadelphia Inquirer Powiedziałże Krym może zostać odcięty od dostaw zaopatrzenia dla okupantów i w ten sposób zwrócić półwysep Ukrainie. Wymagałoby to amerykańskich rakiet dalekiego zasięgu ATACMS do zablokowania dostaw przez most Kerczeński.