We Lwowie sierżant złożył pozew przeciwko jednostce wojskowej, ponieważ odmówiono mu zwolnienia ze służby, aby opiekować się matką. Sąd uznał, że komendant nie rozpatrzył prawidłowo raportu powoda, nakazał jego ponowne rozpatrzenie i podjęcie decyzji z uwzględnieniem wniosków sądu.
Jak stwierdzono w orzeczeniu Lwowskiego Rejonowego Sądu Administracyjnego, który Opublikowany W rejestrze sądowym we wrześniu 2024 r. do sądu zgłosił się mężczyzna zmobilizowany w stanie wojennym, który służy w wojsku w stopniu starszego sierżanta. Żołnierz złożył raport o zwolnieniu ze służby wojskowej, aby opiekować się matką. Do raportu dołączył szereg dokumentów, w tym protokół Medycznej Komisji Doradczej (MCC). Dowódca odmówił jednak spełnienia wymogów raportu, podając oficjalny powód „brak potwierdzenia sytuacji rodzinnej stanowiącej podstawę do zwolnienia ze służby wojskowej».
Starszy sierżant nie zgodził się z tą odpowiedzią, więc złożył pozew w sądzie. Sędzia Halyna Morska, która rozpatrywała tę sprawę, uznała, że oskarżony (jednostka wojskowa) naruszył procedurę rozpatrywania raportu i dokument nie został prawidłowo rozpatrzony.
Wśród dokumentów dostarczonych przez powoda znajduje się w szczególności wniosek o występowaniu naruszenia funkcji ciała jego matki, w wyniku którego nie może ona samodzielnie się poruszać i korzysta z usług opieki społecznej na zasadach pozazawodowych. Sędzia uważa, że dokument ten potwierdza istnienie okoliczności rodzinnych, które dają prawo do zwolnienia ze służby wojskowej w czasie stanu wojennego na podstawie ust. 1 lit. a) RODO. art. 4 ust. 2 lit. d) 26 Ustawy Ukrainy „Służba wojskowa i służba wojskowa».
Sędzia uznał za niezgodne z prawem bezczynność jednostki wojskowej w zakresie rozpatrzenia protokołu o zwolnieniu powoda i zobowiązał jednostkę wojskową do jego ponownego rozpatrzenia, z uwzględnieniem wniosków sądu. Od decyzji sądu przysługuje zażalenie.
Przypomnijmy, że niedawno pewien mieszkaniec obwodu lwowskiego wygrał sprawę sądową w TCC, która go zmobilizowała mimo zastrzeżenia.