W nocy 5 września na terytorium Białorusi wleciały z Ukrainy rosyjskie drony szturmowe Shahed. Białoruskie wojsko złapało samoloty do zestrzeliwania dronów. O tym Zgłoszone projekt monitorujący „Biełaruski Hajun”.
Zgodnie z projektem, około godziny pierwszej do obwodu homelskiego na Białorusi wleciały dwa drony szturmowe Shahed z obwodu czernihowskiego. Pół godziny później z lotniska wojskowego w Baranowiczach wystartował kolejny myśliwiec. O godz. 01:34 i 01:36 w rejonie homelskim słychać było odgłosy eksplozji. Miejscowi ogłosili działania sił obrony powietrznej przeciwko rosyjskim dronom. „Biełaruski Hajun” opublikował nagranie z momentu, w którym jeden z zestrzelonych dronów spadł nad Homelem.
„Inny Szajd wleciał na Białoruś około godziny 02:28, wiadomo, że dron poruszał się w kierunku Chojnik. Z naszych informacji wynika, że obecnie nad obwodem homelskim pracuje nad nim myśliwiec Sił Powietrznych Republiki Białoruś” – Chodzi o to, aby w przesłaniu projektu Belaruski Hajun.
Po raz trzeci białoruskie samoloty wyniosły kolejny myśliwiec z lotniska Baranowicze o godz. 03:10. Wkrótce w rejon homela wleciał kolejny rosyjski dron Shahed. Hajun powiedział: Zgłoszoneże dron poruszał się w kierunku wsi Bragin.
Ministerstwo Obrony Białorusi nie zareagowało na razie na ten incydent i nie skomentowało przekazu obserwatorów Biełaruski Hajun.
Należy zauważyć, że w ostatnim czasie pojawia się coraz więcej przypadków, gdy rosyjskie bezzałogowe statki powietrzne wlatują na terytorium Białorusi po atakach w Ukrainę. 11 lipca na terytorium Białorusi wleciał również rosyjski dron, który przebywał tam przez co najmniej godzinę, zanim ponownie wleciał w ukraińską przestrzeń powietrzną. Według Biełaruski Hajun jeszcze zanim bezzałogowiec wleciał w przestrzeń powietrzną Białorusi, jej siły zbrojne uniosły w powietrze śmigłowiec Mi-24 – projekt monitoringu zakłada, że białoruskie wojsko wiedziało o rosyjskim manewrze i poderwało samoloty, aby w porę je zniszczyć w przypadku niewłaściwej obsługi drona.