Polska nie była w stanie przeznaczyć pieniędzy na czeską inicjatywę zakupu pocisków 155 mm na potrzeby Ukrainy, mimo oficjalnych obietnic. Informacje na ten temat Potwierdzone Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, tłumacząc to tymczasowymi przeszkodami formalnymi.
W opublikowanym 15 września wywiadzie dla europejskiej „Prawdy” Radosław Sikorski, odpowiadając na pytanie o doniesienia medialne o rzekomym ignorowaniu przez Polskę czeskiej inicjatywy, potwierdził, że kraj ten rzeczywiście nie przeznaczył jeszcze funduszy na pociski artyleryjskie dla Ukrainy. Minister spraw zagranicznych zapewnił jednak, że jest to spowodowane wyłącznie tymczasowymi przeszkodami formalnymi.
„Podjęliśmy decyzję polityczną o przeznaczeniu 50 milionów euro w tym roku i kolejnych 50 milionów euro w przyszłym. Istnieją jednak pewne kwestie techniczne, administracyjne i prawne związane z Państwową Agencją Rezerw Strategicznych. – powiedział Radosław Sikorski.
Minister Spraw Zagranicznych dodał, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP dołożyło swoją cegiełkę do zakupu pocisków w ramach inicjatywy czeskiej. Teraz, według niego, spodziewane są decyzje innych polskich resortów.
Przypomnijmy, że 15 września „Gazeta Wyborcza” Zgłoszoneże Polska jest rzekomo jedynym krajem, który mimo obietnic nie przeznaczył środków na inicjatywę obronną Czech. W publikacji poinformowano, że do sierpnia 18 krajów przyłączyło się do czeskiej inicjatywy poszukiwania amunicji dla Ukrainy poza UE, a Niemcy najwięcej wniosły w zakup pocisków dla Ukrainy.
Należy zauważyć, że wcześniej w Ukrainę dotarła pierwsza partia amunicji – ok. 50 tys. ton. Jednostek. W ramach tej inicjatywy Republika Czeska współpracuje głównie z Holandią i Danią. Według prognoz do końca roku w Ukrainę powinno trafić 500 tys. ton. Amunicja.